Mój m mi zabronił na drabinę w ten weekend. Boi się o moją nogę hehehe. Jaki troskliwy
Boi się, żeby gorzej nie było, bo tak to jeszcze ogarniam

mrokasia napisał(a)

Dziękuję Ci kochana bardzo, ale wiesz, posiadam dziecia co ma 25 lat skończone... co prawda dość wcześnie go powiłam, ale nastolatką nie byłam już kilka lat...

To pewnie jesteśmy w podobnym wieku. Moja koleżanka ma syna na studiach. Ja sie trochę spóźniłam z rodzeniem

Ja trochę też, tak z 5-10 lat.

Oj, młodziaczki Wy moje, to co ja mam powiedzieć? Ja się do syna już nie przyznaję

Ty to lepiej nic nie mów, sąsiadów wyrywasz jeszcze, jak nic osiemnastka

Plany sobotnie się krystalizują - z gatunku spraw niecierpiących zwłoki i wymagających mojej obecności - na szczęście ogrodowych... wiklinę jedziemy oglądać. Fotele przy okazji, a maty na ogrodzenie głównie.

tulucy napisał(a)

Ty to lepiej nic nie mów, sąsiadów wyrywasz jeszcze, jak nic osiemnastka

Ba, ma się jeszcze jakieś argumenty
Jest nadzieja, że sąsiad jeszcze trochę widzi

Łucja, zdzwonimy się jutro, mam dla Ciebie info o nauczaniu

Oki dziękuję

Muszę jutro z miarką polatać. Ile tych mat potrzeba. No i wobec rewolucji sąsiedzko-płotowej pod sekator ostro idą Louise Odier, Lykkefund, Veilchenblau, New Dawn i John Cabot. Co się da, to odczepię od siatki, ale sporo gałęzi poprzechodziło na drugą stronę.
Może w końcu w tym roku będzie mniej tych chwastów przelatywało.

jolanka napisał(a)

Ba, ma się jeszcze jakieś argumenty
Jest nadzieja, że sąsiad jeszcze trochę widzi

Padłam