Ja dziś ustawiłam rano zraszacz i teraz na wieczór. Przy okazji podlał się trawnik. Ale to i tak za mało. Przydałby się deszczowy dzień, tylko nie w sobotę .

jolanka napisał(a)

Podobno ma padać w niedzielę

oo , to świetna wiadomość Ja kilka dni temu zrobiłam różom indywidualne podlewanie - konewka też była grana I tak samo będę próbowała w tym roku jedynie ekologiczne opryski robić - na razie otworzyłam sezon 2x RT i 1 OW - oby się udało regularnie stosować

Ja jutro chyba w końcu opryskam RT. W sobotę wtedy PW, jeśli dobrze zrozumiałam. I w niedzielę niech pada.

Dziś do kilku konewek dodałam tego naparu z wrotycza. Podlałam nim tam, gdzie mrówki. Jestem ciekawa, czy to coś da.

Na dzisiaj rano też deszcz zapowiadali... I co? Chyba muszę m zagonić do umycia samochodów w sobotę, może to podziała

Jakiś hydrolog miał dzisiaj wykład radiowy. W Polsce jest taka susza, że potrzeba by 3 tygodni codziennego deszczu po 15 mm wody, żeby odtworzyć poziom wód gruntowych.
Zaczynam się obawiać, że kolejnego suchego roku rośliny mogą nie przeżyć; zwłaszcza drzewa.
Uwielbiam widok kwitnących drzew owocowych.

I pomyśleć, że kilka lat temu drżałam na myśl o wiosennych podtopieniach

Ja jakaś mało pojętna jestem... Z jednej strony wody przybywa, bo topnieją lodówce, zalewa wyspy, a z drugiej strony takie coś jak u nas...

tulucy napisał(a)

Na dzisiaj rano też deszcz zapowiadali... I co? Chyba muszę m zagonić do umycia samochodów w sobotę, może to podziała

tak, myc samochody, okna i nie zabierac parasolek, moze w koncu sie uda