U mnie myszy krążą tylko pod ogrodzeniem. Tak sobie myślę, czy nie odpuścić sobie tego terenu i nie odsunąć tej rabaty - yyyyy - a tam zostawić ścieżkę... Kupa roboty... Poza tym części roślin już nie ruszę - one idą po siatce (róże pnące i powojniki). Ale może im zrobię skarpety z bukszpanu, pociągnę żywopłot z buksów wzdłuż płotu i tyle... (Myszom nie smakuje, w buksy nie wchodzą...)

A robią jakieś szkody w roślinach?

Kiedyś przyłapałam kota sąsiadów z ryjówką w paszczy i zepsułam mu z nią zabawę. Kota wyniosłam przed dom, a ryjówka odpoczęła i uciekła. Ryjówki są mięsożerne i jedzą m.in. ślimaki. Na myszy polne wystawiam łapki.

Ta rabata pod płotem jest podgryzana nieustannie. Pal sześć, że wpada mi Boga w dziury przy pieleniu, ale dwa rodki ledwo dyszą. Dookoła nich mam tunele. Zeżarły mi jednego z tych nowych fiołków Silver Samurai. Podgryzają CPM, Pilgrima, Grahama Thomasa. GT to chyba padnie.

Kot mój łapie, od sąsiadów też przychodzi i łapie. Ale one się szybciej mnożą.

Mam wrażenie, że dopóki na sąsiednich działkach będą miały schronienia = bałagan i chwasty), to ja z nimi nie wygram. Jedna działka się zabudowuje, tam gdzie chwasty, ale druga to zbiorowisko dóbr wszelakich u sąsiada, on tak ma. U niego nawet szczury były.

Ja tez mam już dosyć tych chyba nornic. Latają jak ogłupiałe po rabatach. Sypałam te granulki ale jakoś nie widzę efektu
Koty jakieś dzikie przychodzą, nawet lis ale ptaki im francom pachną a nie nornice.

Ja mam tak w firmowym poryte, wszystkie rośliny w powietrzu, wrrrr!!!
Myślałam o granulkach, ale też boję się o koty.

tulucy napisał(a)

U mnie myszy krążą tylko pod ogrodzeniem. Tak sobie myślę, czy nie odpuścić sobie tego terenu i nie odsunąć tej rabaty - yyyyy - a tam zostawić ścieżkę... Kupa roboty... Poza tym części roślin już nie ruszę - one idą po siatce (róże pnące i powojniki). Ale może im zrobię skarpety z bukszpanu, pociągnę żywopłot z buksów wzdłuż płotu i tyle... (Myszom nie smakuje, w buksy nie wchodzą...)

skoro buksów nie lubią to może gałązki rzucone na ziemię je odtraszą?


Tego fiołka bardzo szkoda

A może by tak zainwestować w odstraszacz - generator ultradźwięków? Na małej powierzchni powiniem być skuteczny

Miałam odstraszacze, na krety pomagają, na myszy niestety nie.
Buksy - myślę, że im nie pasuje przeciskanie się przez korzenie bukszpanowe, dlatego chcę takie zapory w ziemi poprzeczne poczynić.
Fiołek wyciągnięty kawałek z tunelu i posadzony daje oznaki życia, więc może się uratuje. One go nie zjadły, tylko podkopały i wciągnęły do środka ... Raczej nie jest ich przysmakiem, sąsiednich nie ruszyły.