Zuza, no ja mam dylemat. Czego zrobić więcej. Ale tak sobie myślę, że jakieś większe siewy zacznę kiedyś uprawiać na działce. I sad bym tam sobie posadziła.

Dzisiejsze prace należały do prac ciężkich po chwili rozkminki, co y tu sobie ułatwić, wymyśliłam kwaterkę. A nawet dwie
Z jednej większej. Bo miała nierówne boki, z jednej strony był uskok. A ja lubię linie proste. W warzywniku.
No i wyszło mi takie coś.




Na przekątnych bazylia w odmianach. W trójkątach sałaty i rukola. Buksika na środku będę ciąć, tylko nie wiem, łatwiej w kulkę, a lepiej w stożek by pasowało.

Tę wąską ścieżkę ułożyłam od razu, na ziemi, bez podsypki. Jak się kiedyś rozmyślę, to łatwo usunę.

A potem poszłam za ciosem.

Zaczęłam układanie ścieżek dookoła przyszłej szklarni. Wyszło mi, że mam całkiem spory pas rabaty na kwiaty cięte.


Na tym drugim zdjęciu widać taką kreskę na ziemi narysowana. Będzie tak z 60-80 cm. I jeszcze wąski dość pasek na 30 cm przed truskawkami, przy samym podjeździe. Też coś tam mogę posadzić. Tylko muszę ziemi dosypać i wyrównać.

Lucy, Ty jesteś niezniszczalny terminator
Ja dziś trzy mlecze wyrwałam, tyle zdążyłam zrobić idąc odebrać paczki od kuriera
Ale jutro planuję wygospodarować ze dwie godziny na działania ogrodowe

Pierwszy raz widzę Twój warzywnik. Bardzo okazały. Można poszaleć.
U mnie róże rosną przy wejściu do warzywnika. Nie przeszkadzają w pracach. W tym sezonie podsadziłam je jarmużem.
Ta tawuła Gold Flamme bardzo krótko jest pomarańczowa. Listki zaraz jej pozielenieją. Dla odmiany jesienią nie przebarwia się jakoś spektakularnie. Największa atrakcyjność w skali roku ma tawuła Goldmound. W jej przypadku dochodzi jeszcze letnie kwitnienie i jesienne przebarwienia. A wiosną jest limonkowa.

tulucy napisał(a)

Dzisiejsze prace należały do prac ciężkich po chwili rozkminki, co y tu sobie ułatwić, wymyśliłam kwaterkę. A nawet dwie

Wyszła pełna profeska!

Potwierdzam, że warzywnik Łucji widziany na żywo jest jeszcze bardziej okazały i dopracowywany w najmniejszym szczególe. W ogóle ogród się zmienił niesamowicie. Jasno, słonecznie, rośliny rosną jak g…pie, Jednak ścieżki robią niesamowitą robotę. Podziw wielki do same to się przecież nie robią
Łucja, dzięki za dzisiaj, a roślinki prezentowe pięknie się kłaniają z nowego miejsca

Czy czwarta zmiana układu kostek to już choroba, czy jeszcze mnie nie zamkną?

Ułożone, ale nie ubite. Jutro będę stukać.

I kwiatek Gosia, zakwitła ta czekoladowa prymulka ale kolor kwiatka jest przekłamany. Jest wiśniowy, a nie taki czerwony.

Poza tym udało mi się dziś na naszym mini targu kupić rozsadę. Pan sprzedawał pory i selery, sałatę i cebulę cukrową. Już wszystko posadziłam.