Szklarnia wzbudziła dziś zainteresowanie jednego z sąsiadów

. Jego mama kiedyś miała dość dużą. On teraz ma taki spory foliak, ale między dużymi drzewami... Mówiłam mu kiedyś, że powinien trochę poprzecinać, bo warzywka potrzebują światła. Nie, żebym mu się wtrącała, sam zapytał, co ja robię, że mi rośnie, a jemu nie...
Szklarnia dziś dostała konstrukcję pod zadaszenie. Już nawet łaty są przykrecone. Chyba muszę jeden dzień wolnego złapać i okna pomyć

Z postępów zdjęcia nie ma. Bo złapałam się za kolejną ścieżkę, żeby zgrać układ skrzyżowania

i się trochę ciemno zrobiło.
Jak widać na poniższym

że nic nie widać. Kamienie są tymczasowo.
Buksy czekają na oprysk prozdrowotny. Wszystko jest, tylko czasu brak. Poza tym chyba je przesadzę trochę bliżej tej ścieżki. Ona będzie kiedyś jako przejście wzdłuż wiaty. Dołożę jeszcze rządek cegły klinkierowej wzdłuż, żeby była odrobinę szersza.