Jestem pod wielki wrażeniem i ścieżek i szklarni a głównie ile pracy włożyliście w tę przebudowę

Podziwiam i chodniki i szklarnię.
Satysfakcja będzie ogromna
To ciężka praca, trzeba mieć kondycję i zdrowy kręgosłup.
Jak się tego nie ma to i tak pracę się wykona a potem dwa dni zalega na kanapie.
Wszystkiego dobrego życzę.

Dzięki dziewczyny bardzo

Całe szczęście, że ja kocham tę robotę
Z kondycją i kręgosłupem - tu różnie bywa. Niestety. Covid przerwał moją gimnastykę codzienną i teraz ciężko mi do niej wrócić, więc czuję, że mam i ręce i lędźwia. Ale powoli działam. Efekty mają moc terapeutyczną. Zresztą nawet mój Pan Macant ma problemy z rękami po pracy w ogrodzie.

tulucy napisał(a)

Wiecie, z tym "skrzyżowaniem to u mnie jest tak, że jak układam, to musi być jakaś logika nawet jeśli obie ścieżki są z innych materiałów, to musi je coś łączyć. Nie ułożę tak, że najpierw jedna, a potem druga, jak wypadnie. Musi się zgrać. Taki fijoł mój osobisty.

Lucy, to nie fijoł, ale poczucie estetyki .

Judith napisał(a)

Lucy, to nie fijoł, ale poczucie estetyki .

Dla niektórych to fijoł nadal

Jak patrzę na Twoje wyczyny, to się zastanawiam, czy warto czekać na moich chłopaków, czy nie lepiej samemu ułożyć ścieżkę. Tyle że ja mam kamienie do ułożenie, trochę trudniej, bo nic do siebie nie pasuje Może zacznę, czas dokończy, jak mówił L. da Vinci.

ale się u Ciebie dzieje!
szklarnia super!! biała farba nieee!

Dołączam do grona wielbicieli ścieżek, szklarni i całego warzywnika. Łał

Dzięki bardzo

Dziś miałam popołudnie leniwca. W przerwach między polegiwaniwem na kanapie piekłam chleb... Może starczy na dłużej niż jeden dzień. Bo na tylko tyle starcza jedna porcja bułek... Nie wiem, co oni tacy nienażarci

Jutro też chyba nic nie zrobię, bo jedziemy szukać blachy do obicia drzwi. Chyba że uda nam się wcześniej wrócić. W piątek mam wizytę u specjalisty. Sobota będzie robotna w niedzielę komunia chrześniaka.

Ale będziesz miała wypasiony warzywnik!
Ze ścieżkami i szklarnią full wypas!
Super