tulucy
23:50, 06 lip 2022

Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12967
Te dobre
Ale młoda wymyśliła, że jednak nie chce iść do tej szkoły, co wybrała i że chce zmienić. Tylko nie wie, na co. I "mamo, poszukasz?"
Jutro podjedziemy wycofać wniosek i będziemy składać na nowo. Problem, bo ona ma specyficzne wymagania
i o ile nawet by się coś znalazło przedmiotowo, to wtedy problem językowy, bo niemiecki, hiszpański, włoski odpadają. Ona chce francuski. I jeszcze łacinę sobie wymyśliła. Ale broń bosz biol-chem (gdzie o łacinę najłatwiej), bo młoda biologii nie cierpi. Normalnie mam przed oczami Meg Ryan, że poprosi o coś tam z sosem, ale sos obok i bez czegoś... A ja się czuję, jak ta biedna kelnerka.

Ale młoda wymyśliła, że jednak nie chce iść do tej szkoły, co wybrała i że chce zmienić. Tylko nie wie, na co. I "mamo, poszukasz?"
Jutro podjedziemy wycofać wniosek i będziemy składać na nowo. Problem, bo ona ma specyficzne wymagania
