Strona jest tak w ogóle rewelacyjna, muszę łacinę szkolić

.
Dopiero skończyłam działania kuchenne. Jutro ciąg dalszy, ale najgorsza

robota za mną, pasztet i zimne nóżki.
A do popołudnia to w sumie bumelowałam

, bo potrzebowałam nowego wianka na drzwi.
Oto i on.
Chciałam same bombki, ale... na drzwi szklane bombki mało praktyczne mi się wydały. Zatem kompromis.
A w tygodniu jeszcze takie coś zmajstrowałam.
I teraz sobie stoją i świecą. Przez 6 godzin, do 22. Potem timer wyłącza. Też kompromis między moim zacięciem świątecznym a żądaniem dziecka, żeby w ogóle zlikwidować światełka z powodu kryzysu energetycznego.
Takie samo zjawisko zaobserwowałam u sąsiadów, a też wcześniej ich lampki świeciły się non stop.