Spod platana wykopałam dwie hortensje Limelight (z marketów), bo w ogóle nie rosną. Dokupiłam dwa Polar Beary, do pozostałych dwóch. Cóż, może nie są tak ładne jak moje, ale może w przyszłym roku rusza jak trzeba (w tej szkole co kupowałam rośliny zolkna od ich wody, no i miały słaby dostęp do światła, są mocno powyciągane).
A te marne Limelighty, albo cholerna wie co, może one pomylone, posadziłam z przodu budynku przy rododendronach zamiast azalii, która wylądowała z tyłu ogrodu.