Elu,jak byś mogła pochwalić się tym obrazem ,zrób zdjęcie ,bardzo jestem ciekawa.Bo wiesz u mnie już pół roku w łaśnie w łazience wisi pusta rama,a raczej na razie lustro w niej ,bo kupiłam go z myślą właśnie wstawienia w nią obrazu.Wisi już tak jak obraz wysoko , więc i tak nie spełnia roli lustra.Poprosto podobała mi się rama i kupiłam.I czekam aż mi wpadnie jakiś fajny pomysł na ten obraz.Myślałam już o zawieszeniu w tej ramię jakichś ozdobnych nożyc .grzebieni,czy innych akcesoriów,ale jeszcze na takowe nie trafiłam.Może twój obraz podsunie mi jakiś pomysł.O dekupażu nie pomyślałam.
Wiesz,te wszystkie rzeczy robione są na przestrzeni lat,więc nie jest tego aż tak dużo.Ale lubię takie różne dłubaninkiKiedyś już od podstawówki dużo robiłam na drutach to wyrobiłam sobie cierpliwośćMaszyna do szycia też nie jest mi obca.Robiłam też sztuczną biżuterię z półfabrykatów różnymi technikami Teraz głównym hobby jest ogródAle zimą lubię coś pomodzić.

Świetnie wyszły Ci te tory, jak pisałam mnie za pierwszym razem masa cukrowa nie wyszła i zraziłam się. Gdzie można kupić taką foremkę do zrobienia motylków.....są piękne. Na facebooku należę do takiej grupy "Torty od podstaw - Uczę się! " Sama tam nic nie wstawiam, ale wszyscy chętnie tam dzielą się swoją wiedzą i pokazują swoje cudowne dzieła sztuki, są też oczywiście początkujący i też pokazują swoje poczynania. Czytam o Twoich zainteresowaniach - mamy bardzo podobne. Też potrafię robić na drutach i na szydełku, maszyna do szycia nie stanowi problemu. Fakt, że zarzuciłam te swoje pasje dla nowych.
Zaintrygowała mnie ta Twoja nowa donica, co to za materiał z którego są zrobione boki. Ma ciekawą fakturę.

Więc ja poproszę o przepis na pw.Zestaw motylków już znalazłam 16 sztuk za 31 zł+ wysyłka. Okazało się, że ja sporo takich wycinarek już posiadam tylko używałam je do robienia ciasteczek. Czy taka masa cukrowa nadaje się do dekorowana pierników, czy ona może długo leżeć jako dekoracja?

Większość Twoich cudeniek jest w stylu prowansalskim. Podoba się mi ten styl, ale z moim eklektyzmem nie da się go połączyć.
Mój obraz zrobiłam naklejając papier ryżowy na sklejkę. Passe-partout i złota rama nadaje mu już inny charakter, bardziej pasujący do mojego wnętrza.

Wkleję u Ciebie zdjęcie tego obrazu, bo w moim wątku byłby tak ni z gruszki ni z pietruszki. Jeśli nie życzysz sobie tego zdjęcia, to go usuń.

Podobnie jak i Ty mam cierpliwość do żmudnej dłubaniny typu szycie, szydełkowanie i robienie na drutach - cały worek najrozmaitszej wełny czeka na mnie. Może dopiero, jak druga wnuczka pójdzie już do przedszkola, coś podłubię.
Pozdrawiam

Aniu, dzięki za informacje, na pewno spróbuję, bo chcę schować czarne wiadra z hortkami, a nie miałam pomysłu.
Też kiedyś druty, szydełko i igła do haftowania były właściwie codziennie w użyciu. Miałam też maszynę dziewiarską.
Ubierałam rodzinę w niepowtarzalne rzeczy.

Super ta szafka wyszła...wyglada na to, że łóżka mamy takie same, widzę po fragmencie... a zagadka dalej pozostanie zagadką...