Twój porządeczek jest the best...Wszystko lśni, no tak, ale samo się nie zrobiło...noc Cię zastała...całe szczęście, że te ciężkie zmagania wynagradzają "uśmiechnięte" roślinki...
Ano jakoś samo nie chce się zrobić! Ale w sumie lubię tę robotę i może dobrze że się ściemnia ,bo kto by mnie wtedy wygonił w sobotę do domu ,który też przecież trzeba jakoś ogarnąć
Ale porządki na działce jeszcze w toku i kilka miejsc do zagospodarowania czeka,ale jakoś mój aparat nie lubi tych miejsc
Za to uwielbia widoki,które ja lubię
Aniu, przyznaj się, że masz tajne skrzaty, które sprzątają u Ciebie.
Masz ekstra porządek, ja nie mogę się wyrobić z robotą, a mam dużo mniejszy ogród.
I plewienie leży u mnie odłogiem
Widziałam Dorotko.Podziwiam dłubaninkęKiedyś siałam takie ilości żeniszków i zatrwianów i wiem ile z tym roboty.Teraz sporo ograniczyłam liczbę wysiewów parapetowych.