ojć, masakra. Ja tarczniki za to na cisach znalazłam. Nie wiem już co lepsze, walka o buksy czy mega drogie u nas cisy ;(

Współczuję Aniu. U mnie jeszcze nie ma (chyba).

A tak się cieszyliśmy z bukszpanów Ja już rozrobiłam preparat i czekam na wieczorne schłodzenie aby powalczyć z tym wredostwem

Jak dożyję jeszcze jakiegoś spotkania na takiego bordowego bym się pisała
W przyszłości oczywiście

Gąsienice mega duże, jak u mnie trzeba wyzbierać a opryski robić na małe bo wylęgają się w takich upałach właśnie. Podobno zwykłego środka trzeba zrobić podwójną dawkę niż piszą na ćmę na opakowaniu.
Ćmy latają do jesieni a wylęg trwa 4tyg.

Ogórek mógł zostać na nasiona. Widziałam jeszcze większego potwora u moich sąsiadów.

Aniu, masz piękny romantyczny ogród Bardzo mi się podobają kwiaty i wszelkie ozdoby. Ścianka z drzwiami bardzo oryginalne Trawniczek masz idealny A jaki warzywnik i apetyczne zbiory Na spotkania jeździsz, to może kiedyś się spotkamy
Zaznaczam sobie Twój wątek

Ha, ha ale ogór
Na gąsienice nawet nie chcę patrzeć, paskudy...walczysz?

Walcz, bo warto, moje zeszłoroczne bukszpany obżarte mocno odbijają
Powodzenia

Masakra z tą ćmą
Codziennie zaglądam do moich krzaczków, ale na szczęście do nas nie dotarła
I niech tak zostanie.
Mam jakąś odmianę bukszpanów / kupione z domem /, których nie tnę, a one rosną w kulkach, żal by mi ich było.
Moja Purple Majesty to niemowlak przy Twoich cudnych okazach, nie wiem dlaczego taka kiepska
Super ogórek
Na mięciutkiej trawie sobie leżę i zachwycam się wszystkim