Stare drzwi czekają na malowanie, przecierki i aranżację. Póki co same się zaaranżowały stojąc za płotem i czekając na swój czas( a raczej mój)
W doniczkach muszę już zmienić nasadzenia z przebiśniegami, ale jeszcze na rustykalną fotkę się nadają!?
W tej donicy konwalnik w pełnym słońcu trochę się męczy
Madziu, właśnie wczoraj przeglądając fotki trafiłam na te z początków warzywniaka. Ależ on przeszedł metamorfozę, sama jestem w szoku, jak teraz porównuję
Wstawię kilka zdjęć przedstawiających ten progres. Tym którzy nie widzieli miejsca na żywo może trudno będzie porównywać, bo zdjęcia robione są z różnych miejsc. Ale ty byłaś, to powinnaś umieć umiejscowić sobie wszystko. Dla innych podpowiem:niech odniesieniem będzie brzoza.
A zaczęło się tutaj od niewielkiej kupki kompostu pod brzozą( w 2013 roku).
Miałam początkowo mini warzywniak przy domu i całe zielsko lądowało za płotem. Chyba już wtedy doczytałam, że kompost przyda się roślinom A że wszystko słabo mi rosło, szukałam wiedzy!
Na tej kupce posadziłam cukinie , dynie i patisony, trafił się koperek i szałwia muszkatałowa
Ucieszona, że pięknie tam rosły, rozgarnęłam kupkę i przeniosłam się z warzywniakiem w to miejsce i okolicę(w 2014 albo 2015) Od razu z większym rozmachem. Przede wszystkim powstał (EM wytyrał własnymi rekoma)pierwszy kompostownik z desek- widoczny na zdjęciu.
Pewnie już pod wpływem pierwszych inspiracji internetowych obrzeża i ścieżki w warzywniaku robiłam z tego co miałam pod ręką, bez żadnych inwestycji( resztki kostki i stary pas transmisyjny na ścieżkę, gałązki na płotek
cdn...
Więcej fotek warzywniaka z tego okresu jest na str.14 i kilku kolejnych. W 2016 i 2017 wiele się nie zmieniło, bo wtedy już zaczęły pochłaniać mnie rabaty kwiatowe przy domu. Warzywa tylko zmieniały miejscówkę, zasięg( ilość)Sporo miejsca zajmowała łączka, której też sporo fotek tu pokazywałam.
Kwiecień 2016
Ta dalsza część za kompostownikiem:
Lipiec 2017