anpi
19:37, 06 maj 2024
Dołączył: 11 sty 2018
Posty: 8928
W maju 2018r.ogród warzywno -łąkowy jeszcze wyglądał podobnie, nie bardzo miałam czas na zmiany.
Ale pleciony płotek zaczął się rozsypywać, kostki poprzesuwane przez krety i ogólnie przy uprawie leżały w coraz to większym nieładzie, a mi coraz bardziej marzył się uporządkowany warzywnik w mniejszych poletkach oddzielonych trawiastymi ścieżkami. Poza tym coraz większa brzoza zabierała wodę i warzywa w jej pobliżu rosły coraz gorzej. Jesienią podjęłam więc decyzję o zmianach. Rozebrałam płotek, zdjęłam wszystkie kostki! Zasiałam poplon.
Wrzesień 2018r:
Wiosną 2019r wyznaczyłam nowe poletka warzywne i wysiałam trawę na ścieżkach:
a w miejscu pod brzozą ułożyłam płytki chodnikowe w niby szachownicę z myślą o ziołowniku, podpatrzonym tu na forum. Resztę obsadziłam zbywającymi trawami , bylinami i dosiałam jednorocznymi m.in. ostróżeczkami
Ale pleciony płotek zaczął się rozsypywać, kostki poprzesuwane przez krety i ogólnie przy uprawie leżały w coraz to większym nieładzie, a mi coraz bardziej marzył się uporządkowany warzywnik w mniejszych poletkach oddzielonych trawiastymi ścieżkami. Poza tym coraz większa brzoza zabierała wodę i warzywa w jej pobliżu rosły coraz gorzej. Jesienią podjęłam więc decyzję o zmianach. Rozebrałam płotek, zdjęłam wszystkie kostki! Zasiałam poplon.
Wrzesień 2018r:
Wiosną 2019r wyznaczyłam nowe poletka warzywne i wysiałam trawę na ścieżkach:
a w miejscu pod brzozą ułożyłam płytki chodnikowe w niby szachownicę z myślą o ziołowniku, podpatrzonym tu na forum. Resztę obsadziłam zbywającymi trawami , bylinami i dosiałam jednorocznymi m.in. ostróżeczkami