Asiu. jeśli się zdecyduję coś posadzić na ten niski żywopłocik to pewnie to będzie trzmielina zielona czyli Vegetus.
Okazuje się, że w tych trzmielinowych rabatach na ulicy mam kilka krzewów trzmielin chyba Vegetus, całkiem zielonych. Takiej z żółtym paskiem czyli Coloratus nie posadzę.
Jeśli chodzi o tuje np Hoseri to raczej nie posadzę, Na 90 % nie.
Beberysy z kolcami też nie, ze względu na wnusie(od zeszłej środy mam trzeciego wnuka, czyli w sumie 1 wnusia i 3 wnuków).
Ale wiesz Asiu, dopiero wiosną coś pomyślę. Teraz muszę się zająć upłynnieniem tych moich cisów.
Elunia, dzięki bardzo za rady.
Żywopłocik berberysowy widziałam, zastanawiałam się nad nim. Bardzo mi się podoba. Szczególnie taki nie za czerwony tylko taki brunatno bordowy. Nie pamiętam nazwy. Ale nie chcę czegoś z kolcami sadzić na samym brzegu trawnika ze względu na dzieciaczki- wnuki. Najmłodszy wnuk ma dopiero tydzień.
Host nie za bardzo bo zimą jest pusto. Z rozchodnikami to samo chociaż są z nich piękne obwódki. Szczególnie jesienią.
Myślałam o niskich tawułach, trzmielinach. Wiesz, przy ulicy mam takie całkiem zielone trzmieliny chyba Vegetus. To wtedy całkiem za darmo miałabym sadzonki. Podobno trzmieliny łatwo się mnoży.A u Twoich sąsiadów to może opuchlaki zjadły trzmielinę? U mnie tak było. W listkach trzmielin miałam i mam duże dziury.
Ale na razie to chcę pozbyć się tych moich cisów.
Mam jeszcze taką myśl aby nie sadzić tam żadnej obwódki, żadnego żywopłociku. Może tylko rząd pierwiosnków przesunę bliżej krawędzi rabaty? Ale to wiosną.
Teraz te cisy upłynnię, może.
Za oświecenie mnie w kwestii cisów Hicksii jeszcze raz bardzo dziękuję.
Gdyby to stało się za kilka lat miałabym większy kłopot niż teraz.
Ta zieleń przy chodniku to też Twoje dzieło? Pięknie to wygląda też bym tak chciała, ale mam ulicę żwirową
Basiu, spokojnie, powoli… każdy ma swoje priorytety, inne kryteria bierze pod uwagę. Do wiosny daleko…
Będzie dobrze! Z pewnością wybierzesz coś dla siebie najbardziej odpowiedniego.
Gratuluję kolejnego maluszka w rodzinie To wielka radość! U mnie tylko dwie wnuczki i na tym koniec. O ile sobie dobrze przypominam, to Twój najstarszy wnuczek jest w wieku mojej wnuczki - 7 lat, czy się mylę? W każdym razie mam już pierwszoklasistkę i jeszcze przedszkolaczkę
Tak Elu, to ja obsadzałam. I teraz przycinam 2 razy w roku. Muszę powiedzieć, że nie są to rabaty pracochłonne. Na szczęście.
Dobrze pamiętasz, mam wnuka najstarszego, Jasia 7 lat, pierwszoklasistę. Przejęty jest tak swoją rolą, że zapomina do domu zabrać z szafki zeszytów ćwiczeń i nie ma w czym odrobić pracy domowej.Mądry chłopak ale mało zorganizowany. Jego siostra 2,5 latka to będzie dobrze zorganizowana. Już teraz daje instrukcje bratu jak ma trzymać kubek. I brawo mu bije jak robi to poprawnie. Mam dobrze, mogę opiekować się wnukami na co dzień, od rana do nocy.
Dziękuję Asiu, wszyscy cieszymy się z Radusia.
Zgadzam się, obwódka z trzmieliny wymaga częstszego cięcia niż inne. A i tak wygląda trochę niesfornie.Mam doświadczenia takie z tymi trzmielinami przy ulicy. Ale tam jest dywanik to jeszcze jakoś uchodzi. Przy wąskiej byłoby gorzej. Chyba w ogóle nie będę robiła żadnej obwódki tylko pierwiosnki trochę przysunę do krawędzi rabaty.
Pozdrawiam Asiu ciepło. U nas słoneczko i chyba ciepło. Zuzanka nie chce wyjść na dwór ale ją namawiam.
Witaj Basiu. Pięknie przebarwiła się trzmielina oskrzydlona, niby gorejący krzew w ogrodzie . Zauważyłam, że świecznica wspaniale kwitnie. Czytam o Twoich rozterkach cisowych. U mnie na razie żywopłociki bukszpanowe. Chorują u mnie, ciągle obserwuje, czy szkodniki ich nie atakują. Nie ma z nimi chwili spokoju. W razie czego nie wiem, czym bym je zastąpiła.
Jeszcze pochwalę budkę dla kotków.
Basia, a tak mi do głowy przyszło, że fajna by była obwódka z tych bodziszków kantabryjskich, posadzonych gęsto. One są gołe tylko zimą przez chwilę, a tak nic nie trzeba przy nich robić , nawet przycinać. Co kilka lat odchudzić bez wykopywania i tyle
Ale do wiosny jeszcze czas
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska
Dobry pomysł z tymi bodziszkami. Mam je w starym ogrodzie, który właśnie pielę od kilku dni. Te od Ciebie Asiu. Dobrze się przyjęły i rosną pomiędzy różami. One nie są wysokie więc pierwiosnków by nie zasłoniły.
Wiesz Asiu, różne myśli przychodzą mi do głowy. Wczoraj wieczorem to już na tawułę Gold Princess byłam zdecydowana, potem na Goldmound. Dzisiaj pomyślałam, że to długi pas jednak i za bardzo żółto byłoby, może po oczach by raziło. Więc się wycofałam z tawuł. Coś bardziej stonowanego może jednak? Ale faktycznie, cisy jeszcze rosną, do wiosny daleko więc na spokojnie coś wymyślę.
Dzięki Asiu za odwiedzinki i radę. Dzisiaj będę kończyła pielenie starego ogrodu. Niedziela nie niedziela, muszę to zrobić. W zwykły dzień to jak wnuki idą do domu, tak około 18, to już za ciemno się robi i nie dam rady tam nic zrobić. Więc dzisiaj mam zamiar skończyć. Muszę pomóc, synowa po cesarce z maleństwem i drugim wnusiem tego na pewno nie zrobi.