popcorn napisał(a)

Heh

rozwód za porozumieniem stron, już po wszystkim, jak widać robi wszystko by uprzykrzyć mi życie... no cóż, nic nie poradze, cieszę się że nie musze tego znosić na co dzień

Napisałam pismo do sądu, dziś je złożę...

z wycieczki pewnie nici

Walcz.

Może sąd rodzinnym wydał by Ci jakieś postanowienie ,abyś mogła sama złożyć o paszport ,powinni wziąć pod uwagę dobro dziecka ,powiedz że masz wykupioną wycieczkę na listopad rodzinną ,a tu takie schody od byłego .

Raczej wątpię. Ale spróbuję.

A może córka by pogadała z tatusiem

ehhh masz ci los! pewnie boli że sobie świetnie radzisz i głupotą własną chce zepsuć wakacje dziecku! a młoda się z nim spotyka? Wiesz, jest na tyle duża że można jej spokojnie powiedzieć że możliwe że na wakacje nie pojedziecie bo ojciec nie chce zgodzić się na odnowienie paszportu. Oczywiście on pewnie powie że dziecko na niego nasyłasz, ale myślę że warto spróbować. No chyba że z dzieckiem się nie widuje.

Dzwoniła do niego. Video czat. Popłaka się. Powiedział że się zastanowi. To chyba jedyny sposób. Nie wiem. Generalnie masakra. Po prostu lubi uprzykrzac mi życie i tyle...

Droga dojazdowa na działkę. Dzisiaj.

Karolina jakie piękne widoki ,bedzie dobrze

Widoki cudne

Dobra Kochane,

cofam wątek prywatny, wracamy do ogródkowania. Proszę nie rozwijajmy tematu, to nie miejsce, znów dostanę po łbie

buziaki i miłego dnia!

popcorn napisał(a)

Heh

rozwód za porozumieniem stron, już po wszystkim, jak widać robi wszystko by uprzykrzyć mi życie... no cóż, nic nie poradze, cieszę się że nie musze tego znosić na co dzień

Napisałam pismo do sądu, dziś je złożę...

z wycieczki pewnie nici

Karola, może nie ma co tak od razu zaczynać bo będziecie się tylko nakręcać ze szkodą dla wszystkich
Moze młoda powinna zadzwonić do ojca i powiedziec mu ze chce jechać ? Jesli chce oczywiscie. Ona przecież juz nie jest małym dzieckiem. On może chce tobie dokuczyć, ale przecież nie jej ?
Najprostsze rozwiązania często najlepsze

Edit. Teraz doczytałam do konca

byłam wczoraj na działce. Wyzbierałam orzechy, po wichurach chyba wszystkie spadły z drzew. Woda stoi na glinie hmmm trzeba będzie na to humusu nasypać bo inaczej będzie źle Ogrodzenie za radą Krysi przesuwam na wiosnę, teraz będzie tylko przeszkadzać w koszeniu trawy (przez ciągnik).

Mam niby ekipę do budowy, start wiosną, zobacyzmy czy się dogadamy. Czekam na pozwolenie na budowę, ale ciągle sa problemy i mapy też brak. Musze dzis dodzwonić się do geodety bo moje maile ignoruje. Masakra z tym człowiekiem, heh...

miłego dnia wszystkim!