Madzia, wczoraj byłam w sądzie, 6h w trasie... sory ale wymiękłam i nie miałam siły na nic po powrocie.

Żebyś wiedziała, że Was zaproszę do plewienia tego podagrycznika hahahaha

Pisze priv
buziaki
k.

Co słychać w ten piękny letni październikowy dzień, działasz na działce? Zakupy ogromniaste. U siebie zwalczyłam podagrycznik szpadelkiem, mam wprawę - pomogę

Jola, pozdrawiam
Nie, dziś podlewałam doniczkowo, wysadziłam papryki z gruntu do doniczek (dwie) - zabiorę je do domu na zimę.
I popołudnie spędziłam rodzinnie na grillu, fajnie było, ropaliliśmy też ognisko z kiełbaskami

Dasz rade, jak nie Ty to kto ??

Potrzebuje tanich biletów do Malagi.. jak ci wpadnie co w łapcie to pamiętaj o mnie. Termin dowolny, może być i za kilka miesięcy

Ania, poszukam, będę pamiętać, jak się pojawi promocja to dam znać

Oczywiście że dam radę

U Ciebie jestem na bieżąco byłam ciekawa jak z domkiem
widok pikny - daleko masz od rodziców na działkę?

45 minut autem, nie tak blisko. Za to do Krakowa już blisko

buziaki!

I ja tu w końcu zaglądam
Buziaki Karolcia za orzechy, jestem szybka jak błyskawica....małe dwa tygodnie temu Krysia mi je przywiozła a ja czasu nie miałam albo zapominałam żeby ci podziękować
Jeszcze raz, dziękuję!

Dzięki dziewczynom jestem na bieżąco z wieściami od ciebie . Problem z paszportem i Wasze plany listopadowe....fiu, fiu... zazdroszczę bardzo i czekam na relację.

Działka i wszystko co się u ciebie dzieje też fajnie. Cieszę się że jesteś taka zdeterminowana i pełna planów, optymistyczna i dynamiczna ( jak zawsze )
Co do walki z podagrycznikiem to moja walka z tym dziadostwem trwa już wiele, wiele lat i póki co wydaje mi się że to on wygrywa..... Jest to zdecydowanie mniej ale za to rozlazł się po całym ogrodzie podczas gdy początkowo było go więcej ale tylko w jednym miejscu tuż przy płocie od strony lasu.......

Ja tez w końcu się wpisuję. U siebie napisałam że Cię sledzę, każdy wpis czytam.

Gosia, nie ma za co. Smacznego. Buziaki.

Piszę do Ciebie na priv, może Ci się zechce podejść we czwartek na ryneczek? Hmm tak mi właśnie wpadło do głowy
Co do podagrycznika to strach się bać. Nie jest wszędzie, licze że uda mi się go utrzymać w ryzach...


Bożenko, cieszę się Buziaki!!!