Oj
Toszko, Toszko żeś mnie zrzuciła kobieto z tych moich obłoków, aż gruchnęło jak ciepłam o ziemię
. Ale tak, masz absolutna rację, trzeba robić po kolei. Sama zawodowo tłumaczę ludziom, że szybko to można sobie tylko krzywdę zrobić, więc skoro teraz przyszło mi samej to usłyszeć to trzeba się dostosować. Na razie została zasiana trawa i jak wzejdzie i zrobi się zielono to na pewno będzie o wiele przyjemniej niż jest w tej chwili a resztę po trochu się urządzi.
Gosiu, z wszystkich porad korzystam chętnie, czasem tylko potrzebuję się z nimi przespać. I nie martw się, jak zacznę hurtowo obornik z okolicy skupować to na pewno poczujesz, że się zastosowałam
.
Akwarelo witam Cię serdecznie na moim ugorze
. Przebiegłam przez Twój wątek i jestem pod wrażeniem zmian jakie u Ciebie zaszły. Piękny masz ogród.
Od dwóch dni chodzę po domu i burczę pod nosem coś tam o oborniku, że myślałam, że kilka taczek kompostu to dużo i takie tam. Efekt jest taki, że dziś dostałam na urodziny to
:
I wiecie co, tak się z tej kupy ucieszyłam, no normalnie bardziej niż z czekolady
.
Na razie postanowiłam, że doprowadzę do porządku "rabatkę" przed oknami, tam sobie będę sadziła i patrzyła jak rośnie. A Resztę na spokojnie rozplanuję.