Kiedyś czytałam, żeby w pierwszym roku po posadzeniu nie nawozić roślin, ale ta moja jedna brzoza kiepsko wyglądała, bałam się, że całkiem padnie więc zdecydowałam się podlać gnojówką. Grunt na jakim je posadziłam zbyt urodzajny nie jest, dołek był większy i wypełniony zmieszanymi ziemiami ale docelowo korzenie i tak będą miały koko bongo bo ziemia dalej jest twarda jak skała. Całe szczęście z tego co widziałam brzozy brodawkowate mogą rosnąć prawie wszędzie, ostatnio nawet widziałam pełno brzózek na jakimś starym opuszczonym budynku
jak moje przetrwają do następnego sezonu to już będę o nie spokojna