Kasiu może źle się wyraziłem. Na zime trawy wiążę i wokół zbieram kore i liście i opatulam je. Ja się bardzo trzęsę nad roślinami aby miały dobrze bo gleba fatalna to chociaż skaczę przy nich.
Jest "mój" tamaryszek w rozkwicie, aż się uśmiechnęłam z zachwytu
Na widok reszty też się uśmiecham
U mnie funkia White Feather ledwie wyszła z ziemi.
Ja z traw opatulam tylko ostnice.
Jaka wiosna. Co raz więcej rarytasów widzę, a ogród pięknieje. Zimny wiatr jest wkurzający i zwykle sporo szkód w ogrodzie wywołuje. Jakaś przesłona na pewno uprzyjemni czas spędzony na tarasie.
A w kwestii traw, to czy masz szarobródka syberyjskiego?