No i chyba po zimie. Dzisiaj było 13 na plusie dzięki czemu od 10 do wieczora korzystałem z świeżego powietrza. A roboty co niemiara. W poniedziałek będzie ciąg dalszy.
Najpierw z tyłu ogrodu, podcinałem wierzby i przygotowywałem miejsce na morwy.
a potem już była walka z przodu i dalszy ciąg tego co zacząłem przed mrozami.
Odsłonięcie ogrodzenia, które bedzie odnawiane i musi być do niego dostęp. Został środek do wycięcia.