Też ubieram się warstwowo, ale nie aż tak jakoś bardzo grubo.
Grubszy T-shirt z długim rękawem, a na to tylko bluza z kapturem z misia, czapka i ciepłe spodnie dresowe.
Jak się cały czas ruszam, to tak wystarcza.
Rękawice mam takie zwyczajne tylko, takie robocze, ale ostatnio zakładałam pod nie takie cienkie, lateksowe, żeby ręce nie były mokre .
Skoro tutaj o strojach mowa, to dorzucę trzy grosze i podzielę się swoim doświadczeniem- przekonałam się że odzież polarowa wcale nie jest dobrym rozwiązaniem do prac na działce, bo najpierw się w tym pociłam , potem mnie owiewało i często jesienią lub wiosną po pobycie na działce chorowałam. Zaczęłam więc nosić bawełniane koszulki i swetry samodzielnie dziergane, i było dużo lepiej. A najbardziej jestem zadowolona teraz, gdy zainwestowałam w oddychające podkoszulki wełniane (takie dla narciarzy czy rowerzystów) - ciepłe są bardzo, a przy tym ciało oddycha, nawet przy ciężkich pracach nie chodzę spocona, więc polecam ☺
Dorota, masz rację
Wełna jest najlepsza, jeszcze lubię dresówkę drapaną bawełnianą Jest ciepła i lepiej odprowadza wilgoć niż polar.
Całkiem spoko są też Softshelle, mimo, że tam jest poliester to membrana robi dobrą robotę.
Dziergać nie umiem ale jak znajdę się w kolejce do szycia to muszę sobie bluzę uszyć
Moją ostatnią choroba była chyba spowodowana przemoczonym i stopami, wszystkie kalosze mi już przeciekają, czas na nowe
____________________
Asia Ogród w dolinie
Wysoczyzna Elbląska