Tu rabata z zeszłego roku z rozplenicami i ślwią dziecięcą. Część traw okazała się pomylona, więc musiałam je usunąć i podzielić te, które zostały. Powoli się zbierają.

Tu różanka, pełna chwastów i rozsiewającego się na potęgę śmiałka darniowego. Drzewa sobie nie radzą

Ja też nie nadążam z chwastami, piaskownice tydzień temu pieliłam dookoła, a dziś patrzę, wszystko do objechania po raz kolejny, a ja jeszcze nie zdążyłam do przedogródka dojść gdzie chwasty po kolana

Tu nie ruszałam niczego. Czosnki mnie mocno zawiodły w tym roku i z setek posadzonych dwa lata temu, wyszło może z 10%. Kanzanom chyba też za zimno było, bo tylko kilka kwiatuszków się pokazało.

Klony Ginalla sadzone jesienią wyglądają nieźle. Podsazdiłam je hakonką, czekam jeszcze na kolejne sadzonki. Z koła żwir zniknie i będę dumać, co dalej.

Kasia ładnie roślinki już podrosły.
Ja nie wiem jak dziewczyny to robią, że u nich czyściutko. A ja robię swoje i z roku na rok jest lepiej. U ciebie też coraz gęściej na rabatach, to i chwasty mniej będą rosły.

Rabatu ubiegłoroczne. Trochę martwił mnie bukszpan, reanimowałam go i chyba będzie dobrze, choć parę z nich nadal jakieś takie mizerne. Założyłam siatkę na płot, może to ograniczy nasiewanie z pola.

Tu też żwir zniknie. Pomysłu, co dalej brak. Paleta służy za zabezpieczenie. Pod spodem jest dziura na ewentualny zbiornik na wodę.

Tu już miejsce powoli przygotowuję pod trawę. Wydzielony pasek między przyszłym trawnikiem i chodnikiem, w którym będą graby podsadzone rozplenicą/seslerią...

Tu dalsza część harówki (ta większa), która w przyszłości - mam nadzieję będzie trawnikiem



I na koniec jakieś przyjemniejsze akcenty



I prawie kwitnąca jeżówka



Koniec.