U Was dziś cudnie było, a u nas od rana szaro buro, a po południu deszcz

brawo brawo brawo

Gabrysiu, jak miło Cię widzieć

Danusiu, długo mnie u Ciebie nie było. Życie wygrało z Ogrodowiskiem, chociaż z moim ogrodem nie wygrało
Nadal znajduję czas na tworzenie swojego wymarzonego skrawka na ziemi.
Wczoraj znalazłam Twój wątek. Wczoraj zaczęłam go przeglądać. Dziś skończyłam
Tworzycie z Witkiem dzieło wybitne.
Każdy kawałek wysmakowany, dopracowany mimo iż jest dopiero w trakcie tworzenia. Wspaniale jest patrzeć jak z niczego powstaje raj z pracy ludzkich rąk, marzeń i samozaparcia. Fajnie jest czerpać z tego źródła i przypominać sobie, że ogród to nie tylko praca a przede wszystkim źródło zachwytu. Że to jest nadrzędny cel całej tej ciężkiej i niekiedy zniechęcającej pracy.

I tylko jedno malutkie pytanie mam - dlaczego nie sadzisz w swoim ogrodzie polskiego, błękitnego lnu? Na wspaniałej kwietnej łące, pośród kwiatów w rabacie? On jest tak urokliwy, zwiewny, swojski. Zdobi cały rok i nie przemarza

Dziękuję za źródło zachwytu, tak jest
A na łące miałam lny, nie polskie ale angielskie, w różnych kolorach. Przyjdzie czas i na len Natalio

Kiedy przyjdzie czas na len, odezwij się do mnie. Mam tego cudu mnóstwo na rabatkach.

Witam Pani Danusiu gdzie Pani kupiła takie piękne, okrągłe lustra? pozdrawiam Ada

Odpowiedź jest na pw.

W Mojej Anglii obecnie czekamy na pogodę bez mrozu, aby zalać strop nad hydrofornią. Jak się okazuje na dnie hydroforni utrzymuje się temp. na plusie (ok.+4) bo jest to ze 2 metry pod ziemię, więc szykuje się chyba stanowisko na przechowywanie dalii.

Czy ktoś tak przechowuje dalie? To jakby namiastka piwniczki będzie

Gromadzę sobie detale ogrodowe, wyszukuję doniczki, bibeloty aby mieć je już na wiosnę do ustawienia.

Jeśli czas pozwoli posegreguję wszystko wg tematów i będę rozmyślać nad wyeksponowaniem eksponatów- wszak niektóre to prawdziwe zabytki

Na razie nic nie okrywam, nic nie przycinam, zastanawiam się nawet żeby nie kopczykować róż. Ale chyba zakopczykuję, bo u mnie wieje sporo. To dziwne, w bukszpanowym (osłoniętym) marznie Liriope, a tutaj spokojnie przeżyło pod gałązkami świerku.

Cały garaż w domu zajęty przez dalie, kordyliny, fotinie i tęgosze, zapewniam, że przejść trudno przez ten gąszcz.

gdzie_idziesz napisał(a)

Kiedy przyjdzie czas na len, odezwij się do mnie. Mam tego cudu mnóstwo na rabatkach.

Len cudnie się kołysze na wietrze i ma taki cukrowy niebieski Dziękuję