Super Danusiu. Twoja Figa pewnie zalękniona jak moja schroniskowa Klara. Jest u mnie 2 lata a ciągle się boi. Małe postępy widać w jej zachowaniu, ale strach ciągle w niej siedzi. Myśle, że wymaga wiele pracy, dobrego serca i cierpliwości żeby doszła do siebie. Też chciałam drugiego piesa ze schroniska ale Klarcia jest strasznie zazdrosna. Mam dochodzącego kota niby go akceptuje ale jedno przez drugie domaga się głaskania więc chodząc po ogrodzie obie ręce mam zajęte głaskaniem. Jak ci się uda zrób zdjęcie cudnej trójeczki.

Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment i Wam zaufa na tyle, by ogonek był cały czas podniesiony.

Niektóre z moich roślin po zalaniu wzięły się do życia. Możesz napisać, czy mogę coś zrobić by im pomóc? Coś szczególnego zrobić z ziemią? Mam ciężką, gliniastą, ale już ją fajnie wypracowałam i była pulchna.
Co zrobić z piwoniami - przeżyły, ale zamiast dorodnych pąków wypuściły tylko pojedyncze, rachityczne listeczki.
I z tulipanami - wszystkie wykiełkowały, ale są tylko listki, małe, tak jakby cebule poszły w ziemię. Pąków kwiatowych nie ma i raczej nie będzie.
Czy jeśli je wykopię i jesienią wsadzę płycej to wezmą się do życia i zakwitną mi w przyszłym roku?
Co roku ściółkowałam tą rabatę kompostem. W tym roku jeszcze nie ściółkowałam, i chyba tego nie będę robić, bo nie wiem w jakiej kondycji będą rośliny.
Czy do ściółkowania rabat nadaje się lniana ściółka? Taka dla koni?
Moją glinę trzeba maksymalnie rozluźniać, zauważyłam, że jak rozkładam materię organiczną to dżdżownice robią za mnie całą robotę.

gdzie_idziesz napisał(a)

(...)
Czy do ściółkowania rabat nadaje się lniana ściółka? Taka dla koni?
(...)

Tak ale trzeba dobrze łyko pociąć. Długo się rozkłada.

Pszczelarnia napisał(a)

Tak ale trzeba dobrze łyko pociąć. Długo się rozkłada.

Dzięki. Myślałam o takiej już rozdrobnionej, sprzedawanej w dużych paczkach dla koni. Ciekawe tylko czy wiatr tego nie wywiewa.

Danusiu Psia Mamo, ależ masz serce dla zwierzaków ogromne
Figa pewnie jeszcze nie jeden raz ogonek opuści, ale z każdym dniem bedzie przy Was nabierała pewności siebie.....chyba, że to nie przejścia spowodowały takie zachowania, a charakter....niektóre psiaki są prawdziwymi "tchórzami" życiowymi i na to niewiele można poradzić .....Z moich trzech jedna to taki właśnie tchórzyk mały....ale jak czuje, że człowiek dobry to i pogłaskać się pozwoli, inaczej ucieka na całą długość smyczy i szczeka. Za to druga nie da się dotknąć obcemu wcale od razu ugryzie.
.

Danusiu, a co ze szczeniaczkiem ?

Danusiu, jakie Ty masz dobre serce,wróć - z Witkiem macie
Czytałam,że już można sadzić dalie do donic,ale nie wiem w jakiej temp. później trzymać donice, zanim pójdą do ogrodu

frezja napisał(a)

Danusiu, a co ze szczeniaczkiem ?

Kiedy ją łapano w pułapkę, szczeniaczek był martwy

darkowa napisał(a)

Danusiu, jakie Ty masz dobre serce,wróć - z Witkiem macie
Czytałam,że już można sadzić dalie do donic,ale nie wiem w jakiej temp. później trzymać donice, zanim pójdą do ogrodu

Tutaj o nowym domowniku Witek niestety dowiedział się po fakcie. "Fakt dokonany" się to nazywa. Nie było go w domu, kiedy przybyła. Zdjęcia piesków - w bukszpanowym

darkowa napisał(a)

Czytałam,że już można sadzić dalie do donic,ale nie wiem w jakiej temp. później trzymać donice, zanim pójdą do ogrodu

Ja mam te kupione dopiero co, wsadzone i trzymam w namiocie. Ale juz kły podmarzły niestety. Ja bym się z tym nie spieszyła. Trzymac do 15 maja. Chyba że upały będą, w tym roku wszystko wcześniej o miesiac.