Wyglądają jak pełne róże, albo peonie. Listki bardzo delikatne, mięsiste, dużo wody zawierają.

Jadę obsadzać kolejne donice

Pokaż jak wyszło .

Gardenarium napisał(a)

Jadę obsadzać kolejne donice

szczęściara
jakie to fantastyczne uczucie tworzyć coś tak pięknego.

Danusiu pochwal się obsadzeniami doniczkowymi

Nom, szczęściara
Zapomniałam aparatu, tak się spieszyłam Ale nawet jak go mam, to szybciutko uwijam się, żeby jak najwięcej zrobić. Jutro porobię może.
Ale wiecie jak to jest, do wyboru, albo coś zrobić, albo fotki.

A dodatkowo mam 3 zwierzaka, suczkę (Figa) - na razie drugi tydzień , więc muszę do domu wracać co i rusz. Na spacerki chodzę.

Oczywiście (jak to u nas), piesek jest ze schroniska. Wygooglałam pewnego wieczoru i mam. Strasznie bojąca jest. Hałasu na spacerze się boi.

Ciesze sie razem z Figa,ze taki wspanialy dom znalazla

Figa leży sobie w nogach w posłaniu, pod biurkiem, bo była w budzie, a to jest namiastka budy Jak da się sfotografować to zamieszczę jej piegowaty pyszczek i łapki. Jest biało-pomarańczowa i ma najbardziej puszysty ogon na świecie, tylko że mało co go podnosi, ciągnie na razie za sobą

Pieski (stary zestaw jak mawia moja sąsiadka) ją (nowy zestaw) zaakceptowały

Wspaniale, że znajdujesz czas i dla zwierząt schroniskowych. Figa dobrze trafiła.
Jeszcze trochę i ogonek się podniesie
Moja trójka - pies i dwa koty też z drugiej ręki. Jeden kot uratowany przed uśpieniem, był w strasznym stanie jak go przygarnękiśmy i wiele operacji ma za sobą, drugiego mąż uratował przed schroniskiem a pies znudził się poprzednim właścicielom.
Fajnie mieć zwierzęta, dopuki są względnie zdrowe. Nasza psina zachorowała tak bardzo, że straciłam nadzieję i chciałam ją uśpić. Przeszkodziły temu święta, przychodnia była nieczynna. A ona wyzdrowiała, chociaż nikt jej szansy nie dawał.

Moja Figa mieszkała w lesie w lisiej norze i miała szczeniaczka. Ledwie ją złapano. Trochę była w schronisku, resocjalizowała się i trafiła do mnie.

Gdy jest cicho na ulicy np. 5:30 - leci z podniesionym ogonem