Walczę i nie poddaję się. Na razie odpoczynek do września od dentystów, każdy był od czego innego. Aż się zagoi dopiero będzie dalszy ciąg.

Masz Ci los wszystko na raz i to jeszcze w chwili gdy życie pod górke, bardzo współczuję przeżyć, dobrze, że gorzej się ten wypadek nie skończył.
Żebym była bliżej to bym wpadła do pomocy choć u siebie mam armagedon po kolejnej lipcowej powodzi

Wspolczuje i zycze powrotu do zdrowia.

Bardzo współczuję dentystycznych zabiegów..... Znam je niestety też, na szczęście do zimy mam przerwę....

A w ogrodzie pełno inspiracji, pięknie bardzoooo
Niestety nie zgłaszam się do pomocy i na odwiedziny w tych terminach... Nie dam rady przyjechać w tym czasie.....


Mam jednak nadzieję, że kiedy indziej uda mi się zobaczyć Wasz cudowny ogród

Jak by ktoś jechał z Wrocławia lub okolic i mógł mnie zabrać, ją się piszę na pomoc 10.08. Sama nie mam jak dojechać.

Danusiu, współczuję zabiegów i wypadku Trzymam kciuki za szybki powrót do pełni sił.

Lubię wpaść i pogapić się na te cudne widoki które w realu są zupełnie inne bo jest i ruch i zapach przecież.

No i się doczytałam, masz Ci los nie może być wszystko gładko- współczuję bólu, twarda jesteś to wiem no ale, zdrowia i sił życzę
mam nadzieję że widoki ciut koją duszę bo cudnie jest

pozdrawiam

Jak by ktoś jechał z okolicy W-wy Wawer lub okolicy i mógł by po drodze mnie zabrać byłabym wdzięczna.
Bogusia

Oczywiście myślałam o terminie 10.08 do pomocy w ogrodzie.
Bogusia

Każda pomoc się przyda

Tymczasem powoli powstaje taras, jeszcze niekoniecznie na super wykończenie, bo wiele brakuje, ale meble już ustawiliśmy.

Pod legary daliśmy słupki ogrodzeniowe, które nam pozostały od płotu. Pod nimi suchy beton dla wzmocnienia.



Na to poszły legary modrzewiowe, powstaje klapa otwierana nad komorą filtracyjną

Kręcimy deski drobno ryflowane, gatunek - modrzew syberyjski