Gardenarium napisał(a)

Miałam, ale są całkowicie "niewidzialne". Nawet nie wiem gdzie rosną.

Ooo, to mnie zmartwiłaś, że ich nie widać. Z drugiej strony, u Ciebie tyle kwiecia rośnie i kwitnie, więc gdzieś się 'zapodziały' w tym morzu kwietnym, a u mnie kilka cebulek 'na krzyż', więc może je dojrzę wiosną

Najlepiej się miały w doniczkach w bukszpanowym, wtedy stały na "scenie" i miały super towarzystwo tulipanów T. batalinii (słomkowych).

Kantylena napisał(a)

Podziwiam, wzdycham, marzę i pozdrawiam

Zapraszam częściej Serdecznie

Danusiu, cudna jest Twoja Anglia w Polsce

pare razy obejrzałam zdjęcia z marcinakmi. Ja mam podobne odmiany, a nawet chyb a te same, a jednak u mnie kwitną troszkę w innym czasie. Na Twoich zdjęciach wygląda, że kwitną wszystkie w tym samym czasie. U mnie maja odstępy czasowe. Przyznam, że jest to dla mnie zagadka. Chodzi mi zwłaszcza o te niższe jasny fiolet i wysokie fioletowe.

U mnie po astrach już pozostało tylko wspomnienie i zdjęcia. W tym roku zdobyłam od koleżanki niewysokiego, ciemnofioletowego. Ileż mam radości

Też jestem zauroczona jak to się robi, że rabata o każdej porze roku kwitnie i pięknie wygląda Jedna roślina chowa się za drugą, wcale jej nie widać, a potem wybucha. No, mistrzostwo po prostu

Jak to się robi...Sama nie wiem. Zrobiłam.
Odnośnie marcinków, też jedne kwitną wcześniej a są takie późniejsze. Zdjęcia są robione prawie w tym samym czasie.

Danusia, a jak głogowniki na pniu?
Powiedz, czy jeśli wysokie marcinki w czerwcu skrócę, bo za wysokie, jak dla mnie, to zakwitną? Jak ograniczyć ich wysokość?

Danusiu, bardzo dziękuję za odwiedziny u mnie.
Ja do Twojej Anglii zaglądam kilka razy dziennie. Zachwycam się kompozycjami na rabatach ale kompozycje doniczkowe to również mistrzostwo świata. Bardzo je lubię.

Milka napisał(a)

Danusia, a jak głogowniki na pniu?
Powiedz, czy jeśli wysokie marcinki w czerwcu skrócę, bo za wysokie, jak dla mnie, to zakwitną? Jak ograniczyć ich wysokość?

Głogowniki są w szklarni, u nas raczej marnie by zimowały na zewnątrz.

Jesli chcesz obniżyć niskie byliny, zrób cięcie do 20 maja, wtedy powinny zakwitnąć. Cięcie późniejsze już tego nie gwarantuje.

Najważniejsze, że żyją.
Oj, to fajnie, że można utrzymać niższe, będę pamiętać aby skrócić do 20 maja, nie cierpię jak są za wysokie i albo leżą, albo się rozcapierzają. Tylko w suchych miejscach są niższe i stoją na baczność. Szkoda, że do mnie daleko, znowu mam straszną nadwyżkę roślin, kilka ogromnych rozplenic musi wylecieć. Mam je już wszędzie. Bodziszki szaleją, tyle wydałam, a znowu nowe, sieje się jak głupie. Kilka siewek cisa już ulokowałam, jakie miały korzenie, szok, chyba szybko urosną, a wtedy znowu zmiany na rabatach i tak wkoło.