W donicach to dobrze idzie, grunt to dostawa ziemi i leci.
Na spód daję kompost, a na wierzch ziemię z worków, żeby potem chwasty nie rosły. To dobry patent.
Potem etykietka z nazwą.
Krzesełko z poduchą, siadam, piszę, wstaję znowu sypanie ziemi....
Dziś przyszła nowa paczka z cebulami. Znowu będę sadzić. Donice zadołowane w rowie, chłopaki dołowali, bo rów to normalnie wielki, ogromny

Przysypię lekko korą po wierzchu i będzie po robocie.
Na razie opracowujemy taki system, aby jednak donic nie dołować. Normalnie będę zostawiać tam, gdzie mają stać. Ale to w przyszłym roku, bo Witek się zbuntował, że taka ilość. To może przerazić każdego