Szczawik skąd on się wziął u mnie przecież go nie wysialam.
W tym roku pedzlowalam randapem na drugi dzień było widać że reaguje i został zniszczony. Za tydzień znowu pełno szczawika. Trzeba by było co tydzień gobsmarowac może bym wystroiła, ale jak jest wszędzie to 1 dzień z głowy na smarowanie.
Szczawika nie da się wypielic ma rozłogi w ziemi i wyrasta. Moim zdaniem jest gorszy od perzu i rozgwiazdnicy. Szczawik się wysiewa perz nie ma tyle nasion.
Jerzyki piękne niech się rodzą wszędzie. U nas ich jest bardzo dużo jest nawet oznaczenie przy drodze "uwaga jeze". Przy klatce rośnie duży jałowiec i pod nim mieszkaja dwie rodziny jeży. Biegają po chodnikach szczególnie wieczorem. Sąsiadka im mleko do spodków leje.
Elu, szczawik przyniosłaś sobie z kupowanymi roślinami, nawet jeśli usunęłaś roślinę, wystarczyło, że zostało jedno nasiono i jest
Ja się z jego obecnością pogodziłam, nie stosuję chemii ze względu na jeże.
Dobrze, że są tablice, żeby uważać na jeże, ale kto w nocy patrzy na oznaczenia, a one wędrują właśnie wtedy.
A czy sąsiadka daje mleko bez laktozy?, bo tylko takie mogą pić jeże.
Laktoza powoduje u nich biegunkę, odwodnienie i śmierć
Lepiej niech daje wodę, to im w zupełności wystarczy.
Jeśli możesz to jej przekazać, byłoby super.
Nie wiem jakie daje sąsiedzi są lekarzami to pewnie mają pojęcie jakie dawać. Jeże żyją to widocznie dobrze się mają albo koty mleko wypijaja nim jeże się dorwą do mleka.
Jak są lekarzami, to pewnie wiedzą
I jeśli jeże i koty /też nie mogą pić zwykłego mleka/ mają się dobrze, to nie ma problemu
Może jestem przeczulona na tym punkcie, ale lepiej napisać.
Przez te parę lat opieki nad jeżami nabyliśmy z eMem trochę wiedzy i chętnie się nią dzielimy, oczywiście dla dobra jeży.
Grażyno mam do Ciebie pytanie o różę Chippendale.
Jaka ona u Ciebie jest wysoka i jaki ma pokrój.
Chodzi mi po głowie posadzenie róż pomiędzy gaurami na rabacie na przeciw tarasu i nie wiem które wybrać.
Biorę też pod uwagę różę Stadt Rom, ona z czasem tworzy dość spory krzaczek cały czas obsypany kwiatuszkami.
Ta moja Chippendale ma dziwny pokrój.
Część gałązek jest giętka i się przewiesza i muszę podpierać, bo z kwiatami są bardzo ciężkie.
Ta część ma wysokość tak powyżej pasa i taką samą szerokość.
I są gałęzie, sztywne baty i one rosną do ok. 1,5 metra.
Jutro zrobię zdjęcie.
W Wojsławicach widziałam krzaki róży Stadt Rom i były tak na około 1 m szerokie i 1 metr wysokie, czyli dużo większe niż piszą w szkółkach.
No, ale to Wojsławice, tam wszystko mają większe