Te ze zdjęcia na początku wątku nic nie dostały. Bo to był trudny rok, powrót do pracy po rodzicielskim, mały brzdąc itp. W tym roku już raz podlałam biohumusem (wszystko lałam) i raz dostały nawozu do niebieskiej hortensji. Chcę zobaczyć różnicę Na razie ładnie się zabierają, mimo iż "ukradłam" z nich już 5 zaszczepek
Agatko dziękuję. No jest tego troszkę. Musze listę różaną uaktualnić. Bo coś doszło, coś poszło Zgadzam się fajnie się robi zwłaszcza duże zakupy i sadzi jak tylko jest miejsce i nie trzeba wprowadzać zmian. Bo ciągłe przesadzanie zajmuje mi dużo czasu i zawalam z pielęgnacją. W tym roku za nowinkę uważam skarpę. Cześć zrobiona, reszta na razie w budowie tu stoję na skarpie i próbuję złapać równowagę: czekam aż się rozrosną trawska
Moja działka ma 20 ar czyli jak się nie mylę 2 000 [m²] Nie dużo, ale na dzień dzisiejszy dla nas wystarczy. Trochę brakuje mi dużych drzew ozdobnych, ale wybrałam mini sad i warzywniak. Coś kosztem czegoś. Reszta na priv.
Kulki staną się kulkami szybciej niż myślisz, u mnie większość kulek właśnie tak wyglądało na początku a teraz trzeba je ograniczać, bo się duszą na rabatach.
Czerwiec za pasem u mnie miesiąc cięcia w ogrodzie.
Dziękuję Anetko. Mam nadzieję. Przyzwyczaiłam się do buszu pod catalpami, bo dawniej rosły tam okrywowe róże. A teraz tam łyso. U mnie też cięcie w czerwcu. Najpierw żywopłot grabowy, potem bukszpan. I muszę zastanowić się co zrobić z różami. W zeszłym roku w czerwcu miałam plagę ogrodnicy niszczylistki.
Kasiu bardzo lubię sosny Już ograniczam ich wzrost. Jałowce rosnące na skarpie co roku uszkadza mi jakaś burza. Muszę je wtedy obwiązać sznurkiem. Jakoś jeszcze dają radę.