Suszące się ryby


Pracownia w Siem Reap (cuda robili, ręcznie, z kamienia, drewna, tkali i malowali na jedwabiu)


Owoce morza na targu (na tym targu chętnie spędziłabym cały dzień)


Owoce i warzywa na targu:


I następna noc - spędzona w łazience (zatrułam się czymś, brrr...)

Następnego dnia pojechałyśmy na południowy wschód Tajlandii, na wyspę Koh Chang. Ale o tym następnym razem. Idę robić śniadanko do pracy dla M, budzić Młodą do przedszkola... miłego dnia!!!

Karolina super ,że wróciłas cała i zdrowa,pozdrawiam

Dobrze, że jesteś. Pełna wrażeń. Czekam na dalszy ciąg.
Duriany też jadłaś?

Ale boskie zdjęcia

Krysiu, gdyby nie M i Młoda, to wcale bym się nie cieszyła z powrotu. Muszę coś wykombinować, żebyśmy się przenieśli do jakiegoś ciepłego kraju jeszcze przez emeryturą. Tylko praca nas tu trzyma, a rodzinka przyjeżdżałaby na urlop Jest paskudnie, 0 stopni, pada śnieg który natychmiast się topi.

Gabi, kolczaste duriany też jadłyśmy, plus inny podobny owoc - żółte kawałki z dużą pestką w środku, w skorupie podobnej do duriana. To:


Kondzio, zdjęcia nie oddają tego wszystkiego. Generalnie brudno tam i dość biednie żyją ludzie, ale wydają się zadowoleni i nie narzekają na swój los. Uśmiechają się dużo częściej niż my. No i ta pogoda... ech

Ale cieszę sie że juz dojechałas do domu szczęsliwie. A fotki i wrażenia jakie super........!!!!!

Małgosiu, było super. Lot prawie o czasie, na lotnisko dojechałyśmy bez problemu. Protestują ostro, jakieś incydenty były 13go, ale pojechałyśmy wtedy na cały dzień do starej stolicy, Ayuttaya, 80 km od Bangkoku, żeby się nie narażać. Ale natknęłyśmy się przechodząc na witrynę baru podziurawionego kulami, otoczonego policyjną taśmą... brrr...

Fotki z Tajlandii jeszcze wrzucę, choć kilka.
Buziaki!

Fajnie ze już jestes. Z zaciekawieniem ogladam fotki , kolorowo i egzotycznie, super wycieczka.

Bozenko, zapraszam, fotek natrzaskalam 1400 Wrzuce troche jeszcze Suuuper bylo. Teraz tylko sie nie moge polapac od czego zaczac w pracy, mnostwo zaleglosci, a tylko dzisiaj mam, do konca tyg impreza firmowa...

nie zagladam juz do Was dzisiaj. Buziaki!! Do weekendu

Buziaki. Pracuj pilnie i dobrze się baw na imprezie firmowej.
Ja bym tak chciała półroczny domek letniskowy gdzieś w ciepłym miejscu, tak żeby tę naszą późną jesień, zimę i przedwiośnie omijać.
Tak na stałe w upale to też fuj. Ponad 30 stopni mnie wykańcza, to już wolę te 0. No i te komary.