Uff. Prawie rozprawiłam się z trawnikiem

Znaczy z odtrawnikowaniem kawałka wzdłuż podjazdu. Pamiętam jacy byliśmy dumni gdy tę część oczyściliśmy z gruzu po budowie, wyrównaliśmy, zasadziliśmy drzewka i posialiśmy trawę. Hihi, drzewka rosną, ale trawnika już prawie nie ma, są skrzynki z warzywami
Ustawiłam kolejne 3 skrzynki - już jest 6 w sumie - 2 napełniłam kompostem (wybieranie go to ciężka praca) i z wierzchu nasypałam ziemi z worka. Posiałam w jednej 5 odmian sałaty (roszponkę, rukolę, azjatycką, rzymską i mix liściowy). W drugiej buraczki. Trzecia i czwarta będą na pomidorki

Jeszcze słonecznik posieję, ale to już nie w skrzynkach (w zasadzie nie mam na niego miejsca). I na ogórki miejsca nie mam, chyba będą na rabacie, w miejscu po tulipankach botanicznych teraz
Miłego weekendu! Jupi!