Magdo, cieszę się że w tym roku ten Krysi ogród widziałam. A ile potencjału i kury i staw i lasek z grzybami i jeszcze miejsce!! Też bym tak chciała, ale bym nie wyrobiła

Zakupy nie posadzone, Młoda stękała przez to ucho jeszcze więc siedzieliśmy w domu, zresztą z tego odpustu wróciliśmy przed 17tą dopiero. Może dzisiaj polatam z doniczkami.. czarno to widzę, z czymś trzeba będzie się rozstać hihi
Renatko, no zobaczymy, jakoś musi być, w lewo lub w prawo, bo dłużej w takim zawieszeniu to ja już nie wytrzymam zbyt długo.
Bożenko, ale ja lubię moją pracę i cieszę się że mogę pracować w domu, bo w biurze atmosfera nie była najlepsza, a tym sposobem jej unikam. Oszczędzam też codziennie ze 2h które traciłabym na dojazdy - nic przyjemnego. Praca dobrze płatna i nowych rzeczy się uczę, w październiku jadę na szkolenie do Hagen

To na pewno problem, bo skoro jestem w domu to mam czas, więc czemu to i to nie zrobione i czego ja w ogóle chcę? Co do wyjazdów.. może rzeczywiście odpuszczę na trochę jak radzi Renatka, byłam w tym roku i w Tajlandii w styczniu i w czerwcu w Grecji, zresztą kasa na nawadnianie się przyda...
niemniej poniedziałek mamy, do pracy!

miłego dnia!!