Zakradłam się przy porannej kawie zobaczyć, co u Niki słychać a tu tak ładnie! Jestem pod wrażeniem i tego szpaleru wierzb z tawułami i schodów z paskiem ze żwiru, świetny efekt, gratuluję efektu!
O tarasowych ozdobach, niesamowitych tabliczkach do ziół nie wspomnę, zdolna bestyjka z Ciebie
Ja w sobotę też sadziłam tawuły, żywopłocik przy ścieżce wejściowej sobie zrobiłam, tak mi się podobają, że chyba jeszcze gdzie indziej je dołożę.

Nika miałam zmierzyć jaka duża jest moja tawuła po trzech latach ale zapomniałam...

No kochana ale ty masz na bogato na tarasie i ślicznie!!!

Pomocnik jak zwykle uroczy i grunt że sam sobą się zajmie a mamie da popracować

Ślicznie Dbasz o ogół i szczegół
pozdrawiam

Piękne zmiany
Przejrzyście,elegancko - super.

Pięknie, pięknie - coraz piękniej
A Mały Ogrodowy Pomocnik ćwiczy kanciki
Cudne masz kwiaty i świetne zdjęcia robisz - takie jak lubię

mira, madzioskoczek, bialofiolet - dziewczyny dziękuję Wam za dodające skrzydeł słowa

Diana - chyba zacznę chować na noc skrzyneczkę i świecznik.... hahahaha... żartowałam

Basiu - dziękuję Bardzo miło, kiedy coś, co robisz, podoba się jeszcze komuś Widziałam Twoje tawuły i naprawdę będzie ładnie, jak się rozrosną One są podobno bezproblemowe, więc i u mnie na pewno znajdą jeszcze gdzies miejsce...

monitko - nic nie szkodzi jak się zbytnio rozrosną to zamiast kulek będzie żywopłocik a na kawkę na tarasie nieustająco zapraszam... daj tylko znać, jak będziesz w L.
Pomocnik niestety bardzo chce "pomagać"... piszę "niestety", bo wiadomo... wszystko trwa 10 razy dłużej

jotka, Lena - ślicznie Wam dziękuję takie pochwały sprawiają, że się rumienię... ale jednocześnie jeszcze bardziej mi się chce

Marta - nawet nie wiesz, ile dla mnie znaczy komplement od Ciebie na temat zdjęć... dziękuję Staram się bardzo... ale doskonale wiem, że daaaaaaleko im do ideału... no i sprzęt mógłby być lepszy ale to, jak powstanie ogród... czyli za 100 lat! hahahahaha

Nie byłabym sobą, gdyby ostatnia wizyta w szkółce nie zakończyła się nieplanowanym zakupem
Tym razem ofiarą padły dwa miłorzęby Mariken
I od soboty (póki co... zanim znajdę im odpowiednie miejsce w ogrodzie) dumnie witają gości na tarasie

Nika, podglądam..śliczny miłorząb w gustownej donicy

Ale mój M. i tak był lepszy...
Zobaczył to coś i uparł się okrutnie, że musimy to posadzić w naszym ogrodzie
I teraz kombinuję od piątku, gdzie by tu to brzydactwo upchnąć

A w sobotę w końcu skończyłam sadzić świerki serbskie i thuje smaragd pod płotem od strony sąsiada_jakiego_nie_życzę_nawet_najgorszemu_wrogowi