Może i mało tych kolorów ale na zdjeciach wyszły pięknie a ognik duży Ci urósł wiec jakoś sobie poradził, mój rok w rok nie rósł nic bo co uroslo latem to zmarzlo zimą i pozbyłam sie go.Pozdrówka Jolu.

Czuję się zrekompensowana widokami, zwłaszcza, że zgłębiam temat cisów z koralami.

Ewo, do korali cisowych dorzucam jeszcze korale irgowe pływające w deszczówce



Bogdziu, ciesze się z tego ognika co został, ale poprzednie lata jak rosły koło siebie żółty, czerwony i pomarańczowy było jeszcze ciekawiej

Na pewno jak są trzy kolory jest lepiej tym bardziej ze każdy ładny ale nasz klimat czesto nam odbiera różne roślinki i nic na to nie poradzimy. Miłego dnia jutro.

A ja się dziwię, że na cisie tyle czerwonych osnówek się jeszcze trzyma. U mnie wszystko przez ptaki dawno objedzone!

barbara_krajewska napisał(a)

A ja się dziwię, że na cisie tyle czerwonych osnówek się jeszcze trzyma. U mnie wszystko przez ptaki dawno objedzone!

Basiu, i na cisowe osnówki przyjdzie czas. Sporo wszelkiego dobra mają ptaszki u mnie i w okolicy pewnie też.
Jabłka zimowe zebrane, a na drzewie zostało zaopatrzenie zimowe dla skrzydlatych

Jola, tyś prawdziwy przyjaciel skrzydlatych i dla nich coś zostawiłaś

U mnie też jabłka rajskie wiszą i pełno cisowych korali. Głóg nawet nie został objedzony. Towarzystwo poszło do lasu (bezpieczniej bez kotów?). Mój kot to znakomicie po drzewach hasa, nie da się wychować.

Cisy w tym roku obrodziły nad podziw!
Jolu, życzę zdrowia , zajrzę później.

Irenko, Ewo, zima dopiero przed nami i przed skrzydlatymi. Przyjdą mroźne dni to i do naszych ogrodów zajrzą

Haniu, ty dalej bez swojego sprzętu

Kwitnie jeszcze moja biała róża okrywowa. Cały sezon chorowała i grzyba łapała. Nawet myślałam o rozstaniu z nią, ale jak ja teraz zobaczyłam bez jednej plamki, to może dam jej szansę tylko w razie czego chemią będę ratować