Monic
10:48, 15 sie 2011
Dołączył: 24 lip 2011
Posty: 1764
Dziękuję Wam Ten ogród to moja pasja. Choć wymaga jeszcze wielu poprawek, porządnego trawnika, ogromnej ilości pracy, to i tak go lubię
Cieszę się, że w tym roku udała nam się przeprowadzka. Wiele jeszcze mamy do zrobienia w nowym domu, wiele niepodokańczane, ale jesteśmy już tutaj na miejscu i dzięki temu w każdej chwili mogę wpaść do ogrodu skubnąć jakieś perze, czy inne chwasty, które rosną jak szalone, bo ziemia ma ph sprzyjające rozrostowi chwastów, a przy tym nasiewają się z okolicznych łąk niemiłosiernie. Mam z tym ogromny problem, bo plewienie jest w zasadzie non stop, a jakby nie było ogród niemały. Najgorsza jest sprawa z perzem i nawłocią (tzw.mimozy) - to po prostu plaga Nie wiem, może jak będzie docelowe ogrodzenie, to trochę się sytuacja poprawi. Mąż mówi, że wydaje mu się, że perzu jest mniej niż w poprzednich latach, ale ja mam wrażenie, że wciąż tak samo, a ja jak ten Niechcic plewię go bez końca.
Cieszę się, że w tym roku udała nam się przeprowadzka. Wiele jeszcze mamy do zrobienia w nowym domu, wiele niepodokańczane, ale jesteśmy już tutaj na miejscu i dzięki temu w każdej chwili mogę wpaść do ogrodu skubnąć jakieś perze, czy inne chwasty, które rosną jak szalone, bo ziemia ma ph sprzyjające rozrostowi chwastów, a przy tym nasiewają się z okolicznych łąk niemiłosiernie. Mam z tym ogromny problem, bo plewienie jest w zasadzie non stop, a jakby nie było ogród niemały. Najgorsza jest sprawa z perzem i nawłocią (tzw.mimozy) - to po prostu plaga Nie wiem, może jak będzie docelowe ogrodzenie, to trochę się sytuacja poprawi. Mąż mówi, że wydaje mu się, że perzu jest mniej niż w poprzednich latach, ale ja mam wrażenie, że wciąż tak samo, a ja jak ten Niechcic plewię go bez końca.
____________________
mój ogród Monika
mój ogród Monika