Cyprysiki - niektóre chimeryczne i trudne w uprawie, może trzeba mieć rękę do nich. Ja chyba nie mam.
Cyprysik Boulevard na pniu - strasznie obsycha w środku, po zimie jest brzydki, trudno się regeneruje, ale jak się zrobi z niego kulkę i przykryje to sianko w środku to nie jest zły.
Cyprysik Tetragona Aurea - żółto-limonkowy ale też robi się w środku brązowy i trudno to usunąć. A jak się usunie to robi się łysawy.
Cyprysik Nana Aurea - ten przynajmniej nie sprawia żadnych kłopotów. Za to prawie w ogóle nie rośnie.
Cyprysiki Lawsona Ivonne - bardzo je lubię ale już jeden mi wypadł po zimie. Na wiosnę było OK a potem po prostu uschnął. Próbuję dalej i posadziłam następnego. Najwyżej dam sobie z nimi spokój.