Ja miałam posadzonych 12 sztuk, zostały tylko trzy
Z Błękitnym Aniołem nie ma problemu, bo tnę przy ziemi, a Kiri te Kanawa i Beautiful Bride mam przy murze i dlatego przeżyły, choć ten drugi słabo rośnie.
Pozostałe rosły na kratkach i siatce i padły.
Nie będę więcej ryzykować, szkoda roślin i wydanej kasy.

Dziewczyny kupujcie sprawdzone, długoletnie odmiany silne, zdrowo rosnące. Jest w czym wybierać. Rzetelne informacje można znaleźć na stronie p. Marczyńskiego Clematis Źródło Dobrych Pnączy.

Powojniki raczej nie są pnączami wrażliwymi na mrozy. A skoro Wam przemarzały to dla bezpieczeństwa kupujcie odmiany do silnego cięcia i obowiązkowo jesienią usypujcie im kopczyki z ziemi kompostowej (tak jak różom). Nawet jeśli przemarznie im część nadziemna, to odbiją z korzenia.

Opisy odmian też są na tej stronie super. Można wpisać w wyszukiwarkę interesujący Cię kolor, miesiąc kwitnienia, wystawę, np. http://www.clematis.com.pl/pl/encyklopedia?view=plant&plantid=803

Zakup najnowszych odmian jest dość ryzykowny. Często są wrażliwcami. Ale trzeba przyznać - mają oryginalne, przepiękne kwiaty. Patrząc na te cudowności trzeba bardziej słuchać rozumu niż serca

Opisy odmian też są na tej stronie super. Można wpisać w wyszukiwarkę intosvuamieresujący Cię kolor, miesiąc kwitnienia, wystawę, np. http://www.clematis.com.pl/pl/encyklopedia?view=plant&plantid=803

Zakup najnowszych odmian jest dość ryzykowny. Często są wrażliwcami. Ale trzeba przyznać - mają oryginalne, przepiękne kwiaty. Patrząc na te cudowności trzeba bardziej słuchać rozumu niż serca

W tej szkółce kupowalam clemki.
Ale fakt tam opisy są dobre. Czytaj i wybieraj.
A z nowościami tak jest jak Muszelka pisze.

Ja trochę ryzykuje. Ciekawa jestem czy mi Kaiser przeżyje zimę. I Tajga. Ale kto nie ryzykuje...ten ponownie nie cieszy się ich widokiem lub wspomnieniem .