Zarażasz zdecydowałabym się od razu, bo nie mam różowego i cena mnie nie wystraszyła aż tak bardzo tylko miejsca już dobrego nie mam, a miejscówka
mi została po klonie pensylwańskim i boję się, że go taki sam los smutny
W tym miejscu spotka...
Ja posadziłam w zeszłym roku miłorzęba w miejsce po 2 cyprysikach, które mi padły i nie wiem dlaczego.
I też nie jestem pewna czy on czasem nie podzieli ich losu.
Stwierdzam, że w tym roku bardzo sprawnie idzie mi realizacja planów ogrodowych. Jak nigdy . Sama jestem zaskoczona a teraz ogród dodatkowo jest odskocznią od innych mniej przyjemnych spraw.