Mgduska
11:11, 17 mar 2020

Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Żeby nie było wątpliwości - ja zasadniczo lubię koty
Tu w mieście mamy zresztą kota, przygarnęliśmy zwierzaka, któremu właściciel się wyprowadził, a do nowego się nie przyjął. Ostatnio była 5 rocznica tego dnia, kiedy mój małżonek wyszedł po chleb, a wrócił z kotem
- chleb zresztą też miał. To nasz drugi kot, poprzedni wybrał nas sobie na ulicy i został 13 lat.
Nasze koty zawsze miały swobodę wychodzenia na zewnątrz, więc i poprzedni i ten jest zrównoważony i zgrabny. Nie przepadam natomiast za spasionym kotem sąsiadów, któremu jeż prawie wlazł na głowę niezauważony, a jedyny wysiłek na jaki go stać, to rozkopanie mojej rabatki w celu zostawienia pamiątki... ale tu moja niechęć jest zrozumiała, prawda?


Nasze koty zawsze miały swobodę wychodzenia na zewnątrz, więc i poprzedni i ten jest zrównoważony i zgrabny. Nie przepadam natomiast za spasionym kotem sąsiadów, któremu jeż prawie wlazł na głowę niezauważony, a jedyny wysiłek na jaki go stać, to rozkopanie mojej rabatki w celu zostawienia pamiątki... ale tu moja niechęć jest zrozumiała, prawda?
____________________
Sałatka pokrzywowa
Sałatka pokrzywowa