Jakbym nie śledziła Twojego wątku to może bym uwierzyła . Projekt masz, Pana Focha przekonasz sobie znanymi sposobami więc teraz czeka cię to co najprzyjemniejsze dla kobiety - ZAKUPY!
Widzę ze tradycją się stalo, ze rozpoczecie sezonu to moc zakupów. Ja w tym roku jestem powściągliwa, kupilam nasiona, cebulki mieczykow i lilie. Zamówioną mam trawe hakonechloa, rozchodnika i jescze cos ale zapomnialam.
Edit: przypomniałam sobie, jeszcze hosty i ż zagwin
Cześć Elu. Mówisz powściągliwa . A gdzie tam koniec sezonu, ba, choćby środek . Hakonki, rozchodniki i hosty ja też jeszcze będę kupować. A co tam jeszcze w moim zeszycie ogrodowym siedzi ... .
Nie uwierzysz. Nic nie będę kupować. W zeszłym roku walczyłam z nornicami i kretem. Niestety kret obudził się, na granicy mojej działki jest nowy kopiec. Nic już nie kupuję, bo szkoda mojej pracy i pieniędzy. Te pierwsze zakupy to dzialanie nieprzemyslane, to poryw chwili....oprócz hakonechloe ( ona pojdzie na poszerzaną od zeszłej jesieni rabate)
Edit: wstyd, wczoraj zarzekalam się ze nic nie kupię, dzis odwiedziłam wątek"przerwa na kawę", tam zachwycilam się rdestem himalajskim,podpytalam o rosline samą właścicielkę i ..... kupilam, na dodatek, zeby rdestowi nie było smutno w paczce, domowilam gozdzik kropkowany... co Ty na to?
No i weź tu walcz z przeznaczeniem . Ja trochę pasuję bo zimno wróciło. Ale niech się tylko ociepli. Znowu słońce uderzy mi do głowy .
Gratuluję zakupów. Tak trzymać Elu .