Mam ja jedną tylko, ale faktycznie startuje mi chyba najpóóxniej ze wszystkich brzóz. Zaczyna już listki wypuszczać teraz, fotka jest z przed tygodniaPewnie sporo od miejsca zależy
Może więc susza jest przyczyna, ze w tym sezonie kwiatuszków było dosłownie parę, a może cięcie wiosenne, ja ją tnę trzy razy w sezonie bo nie lubię jej pokroju i ciągle ją zagęszczamOla na razie jest moja faworytką z jabłonek które mam, choć prof Sprenger ją goni, a czekam jeszcze jak kwitnie Raindrops bo rok temu na jesieni wsadziłam i nie kwitła mi jeszcze w tym sezonie, mam nadzieję za rok zobaczyć kwiaty No i czekam na przesyłkę z red sentinel i transitorią
No dobra to lecimy z robota przy oczku, piątek i sobota całe spędzone nad nim...
Wybieranie łopata mułu
taka struktura z wierzchu ze spodu wręcz niebieskie
do łopaty się klei, niewdzięczna robota
odkładamy na boki
To by było tyle łopatą teraz karcherem trzeba spłukać muł
Najpierw Emuś, a potem ja płuczemy, a potem Emuś z Młodym wynoszą pod rośliny bo wody nie marnujemy
taki bełt.....dużo bełtu przez dwa dni
i tak się skończył piątek
a w sobotę od rana
wybieramy kamienie z dna i boków i płukanie na taczkach
ręce grabieją bo woda ze studni
potem chłopcy wiadrami podają, a ja zasypuję dno( myślałam żeby nie dawać, ale gdyby znów kiedyś trzeba łopatować tfutfutfu to jednak chronią folię przed przebiciem)
Na tym etapie już lżej oddychamy choć słaniamy się na no gach
najgorsze za nami
wracają rośliny, lejemy wodę i oddychamy głębiej na szczęście nie robi się bełt
no to teraz Panowie ściągają i wożą darń