Przygoda z borsukiem mogła babcie przestraszyć Może bedziesz miała szczęście i uda Ci się go sfotografować
Ja miałam okazje zobaczyć kilka dni temu jak wiewiórka wyprowadziła swoje młode po raz pierwszy na spacer. Myślałam początkowo, ze to jakaś myszka idzie za nia takie to było małe, ledwo z trawy toto wystawało.
Pstrykałam zdjęcia ale jeszcze nie zagrałam.
Orliki masz śliczne. ja kupiłam dwa lata temu 3 sztuki takie granatowe, teraz mam Kilkanaście i... 3 różne Mogą się tak zmieniać?
W zimie pokazywałam wejście do nory, wtedy się zastanawialiśmy co to, bo widać było, że nie lis wokół nory nie walały się pióra, ani kości. Teraz myślimy, że to on.
Ula sama nie wiem, ja go nie widziałam tylko babcia , ale z tego co nam rekami pokazała i opisała wychodzi, że tylko borsuk to mógł być. Muszę Jej pokazać na zdjęciu jak borsuk wygląda i dowiedzieć się czy to widziała. Najbardziej nurtuje mnie, że wszedł pod same drzwi na schody, żeby tylko wściekły nie był. Ale może za kotami przyszedł bo to ich ulubione miejsce....
Nie zauważyłam, żeby u mnie się zmieniały, ale siewki wychodzą przeróżne bo się krzyżują Wołaj mnie na te wiewióreczki please.
Nie wiem czy bym nie zapomniała fotki cyknąć z wrażenia gdybym borsuka sama zobaczyła. Bardzo muszą być już zwierzęta zdesperowane by się tak blisko ludzi osiedlać. U nas w odległości od nas ok kilometra tylko dwa laski( małe) a tak to szczere pola i dopiero u sąsiada krzaki i nas ogród.