Ja mam 3 koty.
Najstarszy 9 lat się otruł ( ktoś czytaj sąsiad wysypał trutkę w ogrodzie na ślimaki i szczury ) i ma nadczynność tarczycy. Szkoda mi go bardzo. Przychodzi wieczorem głodny to chce zjeść. Ale najpierw lek a potem godzina głodówki. Siedzi i patrzy się w oczka, miauczy daj jeść, głodny jestem. Ciężkie te momenty dla mnie. Rano jest lepiej po idzie do ogrodu i wraca na śniadanko.
Popołudniu pojechałam do ogrodu i dopiero jak wyjęłam je z woreczków to troszkę zemdlały ..ale szybko je posadziłam i jest ok ..pogoda dzisiaj dla nich wymarzona
Sylwia wariacie Ty jeden ileż Ty mi tych sadzonek dałaś ..ja myślałam ,że to po jednej sadzonce a jak dokładnie rozpakowałam patrze ..i szok całą rabatę dzięki Tobie obsadziłam
To Ty kociara jesteś Myśmy w zeszłym roku Florka ratowali, a jego matkę stracili właśnie przez trutkę, ale ktoś wysypał furagan i tego pojadły, pewnie nasmarowane mięso nim ktoś podrzucił. Florek z mlekiem matki wyssał, Ona przyjęła bezpośrednio. Nie było szansAle kocur wyrósł na ogromnego pieszczocha
Wszystkie przygarnięte maluszki . Kocica miała 5 tygodni. Ale najfajniejszy i najinteligentniejszy jest najmłodszy. Wszystko w lot łapie. Dzwi sam sobie otwiera skacząc na klamkę. Druciki czyli swoja ulubioną zabawkę to aportuje. Akrobata jest i do tego ciekawski. Wszędzie musi wejść. Ile mi rzeczy w pracowni potłukł, włącznie z tym, że radio wrzucił do szkliwa. I tak go kocham ale do pracowni to już ma zakaz wstępu.
Miłego dnia .