Zamówiłam Ewcia dla siebie na Mikołaja bo uważam, ze należy mi się po takim sezonie jeszcze przed zimą ciut ogrodowej radości Będzie na co czekać wiosną
Taki mam w tym sezonie plan na próbę, może gdyby się sprawdziło oszczędzić nam sporo roboty z grabieniem znoszeniem i paleniem. Do tego liczę, że pod pokosami do wiosny gryzonie uprawią ziemię i wiosną tylko odgarnę w bok i można będzie roślin dosiewać i dosadzać, nie wiem czy to wypali, ale Emuś już nie ma zdrowia i siły by znowu przegryźć kawał na dosiewki, a potem wiosną i tak loteria czy będzie na tyle deszczu by wzeszło czy cała robota na darmo....
Liczę też na to wszystko co dosadziłam teraz jesienią W ubiegłym roku ugór sąsiada został skoszony i zostało to wszystko do tego roku, odrosło, dało radę się przebić, do tego chyba te pozostawione pokosy w upalne dni robią za ściółkę i ograniczają parowanie nie mówiąc o tym, że nawiozą ziemię. Moja łąka przez lat nie dostała grama nawozu, a wszystko było zbierane i palone. Ten sezon będzie eksperymentem i porównaniemMam tylko nadzieję, że się narcyzy przebija przez te pokosy wiosną....