Styczeń
powstawały dekoracje na stodole



i sypałyśmy z psica i chłopakami trociny na ścieżce w brzeziniaku

luty
kosiliśmy rabaty

chatka dostała rynny

i gont na dachu

przycinałam drzewa

wieszaliśmy budki

marzec
pierwsze zakupy roślinne

powstały dwie rabaty


przycinki cd

naprawiony hotelik

płotek zrobiony

kwiecień
kolejne budki

wysiewy


dekoracje

ratowaliśmy larwy ważek i usiłowali stworzyć oczko od nowa

straciliśmy pół judaszowca

czyniliśmy zasieki przed wodą

powstała kapliczka

walczyliśmy dalej

zalane świeżą wodą

maj
zasieki gotowe pierwsze nasadzenia na wale

smakujemy

sadzenie dalii

powstała żyrafa

toczyły się bitwy

polowania

rodziło się nowe pokolenie

maj cd.
nowe życie

gody

nowe stoły


mamy pomost

pierwsza tęcza

czerwiec
bujnie rośnie

podziwianie ubiegłorocznych wysiewów

plewienie, plewienie, plewienie i końca nie widać

i kiedy wydawało się, że już prawie jesteśmy na prostej

w ciągu dwóch godzin tracimy połowę ogrodu

inni potracili domy

trzeba było mieszać w garach by wspomóc rośliny po zalaniu

kolejne pokolenie opuszcza dom

lipiec
maleńkie cuda


sprzątanie od nowa....

walka z wiatrakami....


plagi bywają różne

walczymy o powrót ogrodu do formy

już mieliśmy mułu powyżej uszu

zbiory bo trzeba nabrać sił do dalszej pracy

lipiec cd
siejemy od nowa

odkopujemy ścieżki z mułu, ale jakaś odmianę w pracy trzeba mieć dla zdrowia psychicznego


pierwszy promyczek guzikowca

sierpień
nowy mieszkaniec ogrodu

dopiero co odmulona i sprzątnięta ścieżka......hmmmmm

to co w donicach przetrwało

wymiana w szałasie

zbieramy więcej wody dla roślin