zapomniałam wczoraj sprawdzić czy się rozpuściły te kulki....o kompoście nie pomyślałam.... dzięki
Plany....
plany są, pytanie ile z nich wyjdzie znowu
Na sobotę mamy plan jak pogoda pozwoli zrobić wreszcie łóżko do chatki bo na razie palety tylko położone pod materacem... dawno mieliśmy robić, ale to odmulanie ciągłe czas zabiera
a potem:
odeskowanie grządek w warzywniku
budowa woliery
przycięcie wiśni nad rowem
plany są na dobudowę balkoniku do domu
i bacówka cały czas w planach
rabata liliowcowa dokoła placyku ogniska
i druga koło oczka może
od nowa rabaty leśne na samej górze
dosadzanie w łące nadal
wymiana drewnianej obwódki na rabacie z budlejami
jeśli nas nie zaleje to może choć połowę tego zdążymy
Jakiś czas temu się urodził pomysł...tak naprawdę wiosną jak wybuchła pandemia
Plan jest na drób ozdobny i ptactwo drobne, dla jajek i dla przyjemności
Ale i do królików chyba wrócimy
Sylwia pięknie pokazałaś rok w Twoim ogrodzie. Zdjęcia są fantastyczne podziwiam Cie ze w takim trudzie i ferworze pracy uchwyciłaś piękne chwile przyrody narodzin ptaki rośliny szacunek widzę ze było tez tragicznie woda niszczyła Wasza ciężką prace wiec jeszcze większy szacunek i podziw za pracowitość hart ducha i za znalezienie siły do walki z przeciwnościami.
Musze zainteresować sie tematem ubezpieczenia ogrodu bo dom mam ubezpieczony ale o ogrodzie nie pomyślałam ze można
Pozdrawiam serdecznie i zdrowia dla Calej Rodzinki życzę
Miło Cię gościć Aniu Taki ten rok zakręcony był Zdjęcia mało kolorowe( było pięknie) ale chciałam pokazać co zrobione, a nie jak było....jak było pewnie podsumuje przez zimęMoże porami roku....