Ja do tej pory opuchlaków nie miałam, nie wiem jakim cudem bo roślin tyle darowanych i kupowanych sadzonych bez sprawdzania. Ale w tym roku dwa sobie chodziły po składziku u kur w środku, zimować nie mogły bo w zimie dopiero budowaliśmy i tak myślę czy ze zbożem dla kur nie przyjechały w workach
Sylwia! Pospacerowałam znów po Twoim ogrodzie, on się znowu zmienił, był piękny, a jest jeszcze piękniejszy. Tyle rozkwitło roślin ( np. cudne te tiarelki), gunera na wolności, po prostu pięknie!