Dom jeszcze nie, budynki tak, ale to tak jakby do wezbranej raby wrzucic węża strażackiego i usiłowac pompować, a tu jeszcze nie ma gdzie pompować ta woda nie stoi ona rwie jak górska rzeka.
Tu by trzeba wzywać Uwagę lub Expres Reporterów, Maja robi program...rozrywkowy....
Rozmawiałam dzisiaj z Gminą usłyszałam, ze Oni wpływu na pogodę nie mają- nawet się z tym zgadzam, ale mają wpływ na sytuację i zbiorniki retencyjne, to powiedzieli, ze ludzie nie chcą sprzedać mogę mieć pretensje do sąsiadów. Jak powiedziałam o wywłaszczeniu gruntów celem ratowania większości, to usłyszałam, że z tym to nie do Nich...to do kogo? Przecież to Gmina musi wniosek wyżej wystosować, a nie ja....
Sylwia, może prawnika jakiegoś znaleść, który specjalizuje w tych tematach... Niemożliwe jest, by gmina była bezradna w takich sytuacjach - chyba są stosowne przepisy i ich interpretacja, które mogą ich pogonić do działania... Na szybko nic sie nie zdziała, ale kropla drąży skalę...
Choć z drugiej strony żyjemy w takiej rzeczywistosci, ze tylko totalny brak poparcia wyborców mógłby skłonić jakąkolwiek władzę (w tym te lokalną) do zmiany postawy... A o to trudno...
Jak mi do poniedziałku wściekłość na Nich nie minie to zaproponuję Wójtowi spotkanie w moim ogrodzie( dwa razy go nagradzał w konkursie)niech przyjedzie osobiście i zobaczy, żądam koparki i ludzi do pomocy na koszt Gminy i tak będzie za każdym razem po zalaniu. I lepiej żeby Się ze mną spotkał bo inaczej zamiast Niego zaproszę TVN i Polsat, albo wykipruję wywrotkę mułu pod Urzędem mam go tyle, że przecież się mogę podzielić z Tymi co nie mają